MŚ w piłce ręcznej. Serbki śnią o złocie
Serbskie piłkarki ręczne przekonują, że stać je nie tylko na pokonanie Polski w półfinale mistrzostw świata, ale śnią o złotym medalu. Spotkanie z "Biało-czerwonymi" w piątek o godz. 18 w Belgradzie. Trener Sasa Boskovic oczekuje 20 tysięcy kibiców na trybunach. Transmisja meczu w TVP2 i TVP Sport.

"Piłkarki ręczne mogą przejść do historii. Po wielkim zwycięstwie nad Norwegią 28:25, mają szansę wykonać kolejny krok, po awansie do najlepszej czwórki mistrzostw Europy (4. miejsce w 2012 roku - przyp. red) i znaleźć się w finale MŚ" - napisano na portalu internetowym telewizji "B92".
W piątkowych półfinałach Serbki zagrają z Polkami, a o godz. 20.45 Brazylia zmierzy się z Danią. Bilety na oba spotkania kosztują od 300 do 600 dinarów (od 11 do 33 złotych).
"Kluczowe będzie fantastyczne wsparcie, jakie otrzymujemy z trybun. Oczekuję oczywiście wspaniałej gry swoich zawodniczek, ale i rewelacyjnego dopingu. Mam nadzieję 20 tysięcy kibiców nam pomoże. Fani są naszą wielką siłą" - powiedział selekcjoner Sasa Boskovic. Ćwierćfinał z Norwegią oglądało ponad 16 tys. widzów, co - według oficjalnej strony turnieju - jest najwyższą frekwencją w historii MŚ.
"Według naszej filozofii, nie można tracić ducha w momencie, gdy przegrywamy mecz, ale też nie należy być zbyt pewnym zwycięstwa i stracić czujności, kiedy się wygrywa" - dodał szkoleniowiec Serbii.
Miejscowe media, na co dzień rozpisujące się o piłce nożnej i tenisie, tym razem sporo miejsca poświęcają szczypiorniakowi.
"Nasze zawodniczki chcą wystąpić w finale, a marzą o złocie" - podkreślił dziennik "Blic". Bramkarka Katarina Tomasevic przekonuje: "Polki sprawiły wielką niespodziankę awansując do półfinału, ale to my liczymy na wygraną i mecz z Danią w finale".
Pytana, co się zmieniło przez rok, od mistrzostw Europy, odparła: "Przede wszystkim nabrałyśmy doświadczenia i pewności siebie. Poza tym w piątek ważne będą też "chłodne głowy"". Z kolei jedna z bohaterek ćwierćfinału Sanja Damnjanovic dodała: "Jesteśmy przeszczęśliwe, czujemy się znakomicie, lecz jeszcze nie czas na świętowanie. Ta chwila przyjdzie 22 grudnia. Już sporo osiągnęłyśmy, ale teraz śnimy o złocie".
W serbskiej drużynie występuje m.in. Dragana Cvijic, na co dzień grająca z Kingą Byzdrą w ŻRK Buducnost Podgorica.
"Polki nie dotarły przypadkowo do półfinału. Jednak my już wygrywałyśmy z mistrzyniami olimpijskimi, więc możemy dalej zwyciężać. Norweżki były faworytkami, ale triumfował zespół, który bardziej tego chciał. W piątek wieczorem oczekuję ciężkiego meczu, a naszym celem jest medal" - stwierdziła.
MŚ w piłce ręcznej - polskie wojowniczki podbijają świat
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje