Partner merytoryczny: Eleven Sports

Dream Team Bogdana Wenty rozbity w Płocku

Świetnie spisujący się w rozgrywkach Ligi Mistrzów zespół Vive Targów Kielce trenera Bogdana Wenty przegrał w meczu na szczycie Ekstraklasy w Płocku z Orlenem Wisłą 25-32.

Ivan Nikcević z Wisły Płock rzuca na bramkę Vive
Ivan Nikcević z Wisły Płock rzuca na bramkę Vive/Grzegorz Michałowski/PAP

W pierwszej połowie gospodarze dzielnie dotrzymywali kroku rywalom. Żadna z drużyn nie zdołała uzyskać większej przewagi niż dwa gole. Vive grało znakomicie w obronie, miało bardziej wyrównany zespół, ale to w bramce Wisły stał Marin Sego, który dokonywał cudów zręczności. W pierwszej połowie obronił 26 rzutów, co dało mu 38-procentową skuteczność. Statystykę popsuł mu najskuteczniejszy w zespole gości Manuel Strlek, zdobywca do przerwy pięciu goli, który był skuteczny w 100 procentach.

Po pierwszej połowie był remis 16:16.

Jeszcze w 41. min. było 21:21. Potem na parkiecie dominowali gospodarze, którzy rzucili sześć bramek i dzięki świetnym interwencjom Segi nie stracili żadnej.

Później udało im się nawet uzyskać ośmiobramkową przewagę (31:23 w 53. min.), a  kibice na trybunach rozpoczęli taniec radości, wiedząc, że Wisła tego meczu już nie może przegrać. Ostatecznie gospodarze wygrali 32:25 i pozostają jedyną niepokonaną drużyną w lidze.

Po meczu powiedzieli:

Bogdan Wenta (trener Vive): "Przede wszystkim gratuluję zespołowi Wisły, z przebiegu meczu widać było, że przegraliśmy z lepszym dziś zespołem i to lepszym pod każdym względem, począwszy od bramkarza. Płocczanie ułożyli sobie grę, byli skuteczniejsi i bardziej zdeterminowani. My nie mieliśmy żadnych argumentów. Myślę, że moi zawodnicy uwierzyli, że są faworytami, bo z takimi nazwiskami nie mogli przegrać w polskiej lidze. A jednak nazwiska nie grają i nie muszę dodawać, że ta porażka jest dla nas trudna w każdym aspekcie".

Lars Walther (trener Wisły): "Jestem bardzo dumny ze swojej drużyny, która po 10 minutach zagrała ciaśniej w obronie i coraz lepiej funkcjonowała. Przez cały tydzień przygotowywaliśmy się do meczu i to przyniosło rezultaty. Nic nas nie zaskoczyło, wiedzieliśmy co robić, wykazaliśmy się mądrością boiskową. No i oczywiście postawa naszego bramkarza Marina Sego, który zagrał fantastyczny mecz. Brawa także dla Marcina Wicharego, który obronił dwa rzuty karne w bardzo ważnych  momentach".

Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce 32-25 (16-16)

Wisła: Marin Sego, Marcin Wichary - Nikola Eklemovi 2, Adam Wiśniewski 3, Michał Kubisztal 3, Bostjan Kavas 2, Valentuin Ghionea 6, Adam Twardo, Muhamed Toromanovic 4, Paweł Paczkowski 1, Petar Nenadic 7, Ivan Nikcevic 4, Ferenc Ilyes.

Vive: Sławomir Szmal, Venio Losert - Piotr Grabarczyk 1, Michał Jurecki 3, Grzegorz Tkaczyk 1, Thoirir Olafsson, Mateusz Jachlewski 1, Manuel Strlek 7, Radtko Stojkovic 1, Krzysztof Lijewski 2, Denis Buntic 1, Zeljko Musa 1, Uros Zorman 2, Tomasz Rosinski, Ivan Cupic 5.

Kary: Orlen - 8; Vive - 6 minut.

Sędziowie: Paweł Kaszubski i Piotr Wojdyr (Gdańska). Widzów: ok. 5,5 tys. komplet.

PAP

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje