Partner merytoryczny: Eleven Sports

Nicola Zalewski bohaterem Interu Mediolan! Wielki debiut reprezentanta Polski

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Nicola Zalewski po wielu miesiącach plotek i spekulacji w końcu odszedł z AS Roma, ale zmienił klub na lepszy, co może nieco zaskakiwać. Reprezentant Polski bowiem na pół roku odszedł do Interu Mediolan. Nasz wahadłowy szansę debiutu dostał po mniej niż 24 godzinach od ogłoszenia transferu. Polak zameldował się na murawie w 75. minucie wielkich derbów Mediolanu. Został jednym z bohaterów, bo zanotował asystę przy golu na 1:1 w doliczonym czasie gry.

Nicola Zalewski i Stefan De Vrij
Nicola Zalewski i Stefan De Vrij/Piero Cruciatti / AFP/East News

Nicola Zalewski wykonał krok, którego trudno było się w jego przypadku spodziewać. Reprezentant Polski bowiem zamienił mocno przeciętną w tym sezonie AS Roma na mistrza Włoch, który spokojnie może myśleć o obronie tytułu, a więc Inter Mediolan. Nasz reprezentant związał się z klubem z Mediolanu półroczną umową, bo trafił do klubu na zasadzie wypożyczenia. 

Inter zapisał sobie jednak opcję wykupu gwiazdy reprezentacji Polski, a Zalewski ma sześć miesięcy na przekonanie do siebie działaczy. Transfer Polaka Inter ogłosił na kilkadziesiąt minut przed północą pierwszego lutego, a włoskie media zapowiadały, że debiut w kadrze meczowej mistrzów Włoch przypadnie na prestiżowe derby Mediolanu. 

Nicola Zalewski bohaterem Interu Mediolan. Asysta w debiucie

Tak też się faktycznie stało, ale samego pojawienia się na boisku trudno było oczekiwać, tym bardziej że Zalewski nie odbył nawet jednego treningu z nowymi kolegami. Razem z Piotrem Zielińskim zaczął to spotkanie na ławce rezerwowych i mógł czekać na swoją szansę. 

Mecz mistrzom Włoch się naprawdę wybitnie nie układał. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy zespół formalnych gości stracił gola i jasne było, że drugie 45 minut, to będzie próba pogoni za swoim rywalem. Inter faktycznie miał swoje szanse, ba, nawet strzelił nie gola, a gole, ale zostały one anulowane z powodu złamania przepisów. Dodatkowo nie pomagały także metalowe elementy bramki. 

W poszukiwaniu gola trener Inzaghi posłał na murawę Nicolę Zalewskiego, który wszedł na boisko o 19:43 i dostał około 20 minut na udowodnienie swojej jakości. Wcześniej pojawił się także Piotr Zieliński. Jak się okazało, to wejście Zalewskiego było zdecydowanie ważniejsze. 

Od momentu, gdy Polak pojawił się na murawie, tak naprawdę wszystkie ofensywne akcje Interu szły właśnie jego stroną i nie był to żaden przypadek, a Zalewski ze swoich obowiązków wywiązywał się znakomicie. Najpierw posłał jedno płaskie dośrodkowanie, ale koledzy nie potrafili oddać strzału. Później zagrał na długi słupek i piłka po strzale zawodnika Interu trafiła właśnie w obramowanie. 

Przy trzeciej sytuacji wszystko wyszło Zalewskiemu perfekcyjnie. Polak wbiegł w pole karne za linię obrony Milanu. Piłka spadła na jego klatkę piersiową, a ten inteligentnym zagraniem podał do De Vrija, który doprowadził do remisu. Lepszego przywitania z kibicami Interu Zalewski nie mógł sobie wymarzyć. W debiucie stał się jednym z bohaterów. 

Nicola Zalewski/AFP
Nicola Zalewski/JORIS VERWIJST / Orange Pictures / DPPI via AFP/AFP
Nicola Zalewski/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje