Gigant pogodzony z odejściem Polaka. Jest przełom, następca wskazany. Nie ma już wątpliwości
Godziny dzielą nas od oficjalnego ogłoszenia transferu Jakuba Kiwiora do FC Porto. Reprezentant Polski w Portugalii dołączy do swojego kolegi z kadry Jana Bednarka. Arsenal zdaje się przygotowywać na odejście swojego defensora i jest bliski sfinalizowania transferu jego następcy. Trop trafia do Bundesligi i defensora, który ze swoim klubem w ostatnich latach osiągnął szczyt. Ten ruch sprawia, że "Kanonierzy" nie mają zamiaru dłużej zatrzymywać Kiwiora w swoich szeregach.

Końcówka poprzedniego sezonu była pewnego rodzaju przełomem w pobycie Jakuba Kiwiora w Arsenalu. W wyniku kontuzji i dłuższej absencji Gabriela reprezentant Polski otrzymał swoją szansę w zespole "Kanonierów". Kiwior zagrał m.in. w kluczowej końcówce sezonu Premier League, a także spotkaniach Ligi Mistrzów. Polak zebrał dobre recenzje, m.in. właśnie w potyczkach w ramach Champions League z Realem Madryt i PSG.
Dobra postawa Kiwiora nie przekonała Mikela Artety, który wciąż nie przewidywał dla Polaka roli podstawowego defensora. Od początku lata pojawiły się przeróżne informacje o kolejnych klubach zainteresowanych ściągnięciem Kiwiora.
Kiwior dołączy do Bednarka? Hitowy transfer coraz bliżej, Arsenal już się zabezpiecza
W ostatnich dniach wyklarował się jednak jeden, główny kandydat. Mowa o FC Porto, które zapragnęło stworzyć duet środkowych defensorów z Polski. To właśnie nowy klub Jana Bednarka jest najbardziej zdeterminowany na transfer Kiwiora. Londyńczycy początkowo byli bardzo oporni, lecz finalnie dali zielone światło na transfer.
O szczegółach w piątek poinformował Fabrizio Romano. Znany dziennikarz za pośrednictwem portalu "X" zdradził szczegóły transakcji, która już wkrótce ma zostać sfinalizowana. Kiwior do portugalskiego klubu na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją obowiązkowego wykupu. Za samo wypożyczenie Porto zapłaci dwa miliony euro, natomiast transfer definitywny, wliczając w to wszelkie dodatki, ma kosztować koło 25-27 milionów euro.
Oficjalnego potwierdzenia wciąż brak. Arsenal jednak przedsięwziął kroki, które wskazują nam na rychłe odejście Polaka. David Ornstein na "X" poinformował o defensorze, którego zadaniem będzie załatanie dziury po tym jak z Londynu wyjedzie Kiwior. Mowa o Piero Hincapie, który ostatnie trzy sezony spędził w Bayerze Leverkusen.
Zdaniem Ornsteina mowa o rocznym wypożyczeniu reprezentanta Ekwadoru z opcją wykupu. Jeżeli Londyńczycy zdecydują się na transfer definitywny, niemiecki klub ma zyskać 52 miliony euro. W grę wchodzi również 10% zysku z kolejnego transferu Hincapiego. Ekwadorczyk związałby się wówczas z "Kanonierami" pięcioletnim kontraktem. Według informacji dziennikarza już w ten weekend mają zostać przeprowadzone testy medyczne.











