"Nie wiem, jakie tam na górze szykują się rozgrywki, ale Szombierki mają już taką ofensywę, że żal mi rywali" - napisał zrozpaczony syn Mateusz do dziennikarza Interii, Pawła Czady.To bardzo przygnębiająca wiadomość. Lissek zmarł dziś w nocy w Bytomiu. Nieodżałowany piłkarz reprezentował barwy wspomnianych Szombierek oraz Górnika Zabrze. Na szczeblu ekstraklasy wystąpił w 85 spotkaniach i strzelił 22 gole. Reprezentował także barwy Hansy Rostock. Lissek grał na pozycji pomocnika i słynął z nieprzeciętnych umiejętności. Do historii przeszła bramka, którą strzelił w barwach Górnika. Wpisał się na listę strzelców w meczu Pucharu UEFA przeciwko Juventusowi Turyn uderzeniem zza pola karnego lewą nogą. Na koncie miał sześć występów w reprezentacji olimpijskiej. Ostatnie lata mocno doświadczyły Lisska, który ciężko chorował. Najpierw we znaki dała mu się choroba zwyrodnieniowa obu stawów biodrowych, a później zaatakował go nowotwór.