Pieniądze za napastnika miał wyłożyć prywatny inwestor, ale najwyraźniej się rozmyślił. - W tej chwili nie wiem czy Włodarczyk będzie u nas grał wiosną. Jest możliwe, że zapłacimy za ten transfer pieniędzmi uzyskanymi ze sprzedaży Stanko Svitlicy - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" prezes Edward Trylnik. Inaczej sprawę przedstawia menedżer Widzewa, Andrzej Grajewski. - Moim partnerem do rozmów jest pan Engel i z nim mam ustalone wszystkie warunki transferu. Jeśli Trylnik tego nie wie, jest słabym prezesem.