Reprezentacja Polski ledwie uniknęła kompromitacji. Probierz podał przyczynę
Reprezentacja Polski długo męczyła się z Litwą, ale ostatecznie wygrała 1:0. Po tym spotkaniu swoich zawodników próbował tłumaczyć selekcjoner Michał Probierz. - Oddaliśmy za mało strzałów, mieliśmy 11 rzutów rożnych i mogliśmy je lepiej wykorzystać. Ale teraz chcemy wygrać z Maltą i zakończyć marcowe okienko z sześcioma punktami - zaznaczył szkoleniowiec.

- Na pewno widać było trochę nerwowości. Wiedzieliśmy, że po spotkaniach w Lidze Narodów spadła pewność siebie u niektórych zawodników. Brakowało nam też dzisiaj lidera - Piotrka Zielińskiego, który bierze te piłki na siebie - analizował na gorąco Probierz.
Następnie szkoleniowiec wyliczał, czego zabrakło jego drużynie, by szybciej i pewnie rozprawiła się z rywalami.
- Było dużo stałych fragmentów, ale można było lepiej wykorzystać ten element. Mieliśmy sytuacje, było dużo strzałów, co pokazuje, że mieliśmy przewagę, ale to było za mało, żeby zdobyć bramkę. Za mało było też uderzeń z dalszej odległości, niektóre akcje rozgrywaliśmy zbyt koronkowo. Brakowało również płynności gry. Z kolei w końcówce powinniśmy się dłużej i spokojniej utrzymywać się przy piłki, a nie wybijać - wymieniał Probierz.
Polacy gola zdobyli dopiero w 81. minucie, a skórę uratował im Robert Lewandowski.
Ważne, że byliśmy cierpliwi, a teraz chcemy wygrać z Maltą i zakończyć marcowe okienko z sześcioma punktami
~ zaznacza Probierz.
- Polacy może zagrali słabo, ale za to my dobrze, szczególnie w momentach, gdy mieliśmy piłkę. Jestem dumny z moich zawodników, ale też smutny, bo mocno walczyliśmy o korzystny wynik. Czuliśmy, że mogliśmy wyjechać stąd z lepszy rezultatem - tak z kolei spotkanie oceniła Edgaras Jankauskas, trener Litwinów.
Polacy z Maltą zmierzą się w poniedziałkowy wieczór (godz. 20:45) na Stadionie Narodowym.
PJ
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje