- Przyznam, że inaczej sobie to wyobrażaliśmy, liczyliśmy, że Olisadebe upora się z kontuzjami i zrobi dla naszego klubu sporo dobrego. Niestety, Emmanuel wciąż walczy z urazami - powiedział w "Super Expressie" Janis Samaras, dyrektor techniczny Skody Xanthi. - Gdyby trafił się kontrahent, to puścilibyśmy Olisadebe za symboliczne pieniądze. Chcielibyśmy odzyskać tylko to, co Emmanuel dostał od nas do lata, bo zapłaciliśmy mu z góry za cały sezon. Jeśli dany klub pokryłby te koszty, to Olisadebe mógłby odejść - tłumaczył Janis Samaras. - Leczymy go na różne sposoby... I w klubie, i w ateńskiej klinice. I gdy tylko czuje się lepiej i wraca do treningów, to kolano znów daje o sobie znać. Jeśli do lata to się nie zmieni, to będzie trzeba pomyśleć nad innym rozwiązaniem... - stwierdził dyrektor techniczny Skody Xanthi.