134 tysiące zaginionych i spalone kości. To może być ostrzeżenie dla polskich kibiców
Jednym z miast-gospodarzy przyszłorocznych mistrzostw świata jest meksykańska Guadalajara. Stan Jalisco to obecnie jeden z najniebezpieczniejszych tego kraju, zajmuje niechlubne pierwsze miejsce pod względem liczby zaginięć, stamtąd pochodzi kartel Jalisco New Generations. To wszystko może budzić niepokój kibiców nawet mimo zakulisowych prognoz o tymczasowym rozejmie kartelu z rządem państwa.

W świadomości kibiców mogło się utrzeć, że reprezentacja Polski walczy o mundial organizowany w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście to USA jest głównym krajem-gospodarzem (ugości 60 ze 104 spotkań), ale nie można zapominać, że mecze będą odbywać się też w Kanadzie i Meksyku. Wiele obaw budzi kwestia bezpieczeństwa w tym ostatnim państwie.
Cztery konfrontacje fazy grupowej odbędą się w Guadalajarze w stanie Jalisco - dokładnie 11, 18, 23 i 26 czerwca. Szacuje się, że podczas mundialu do tego regionu przybędzie aż 2,5 miliona turystów. Czy będą czuć zagrożenie?
- Jeśli nie wpakujesz się w kłopoty, nic się nie stanie - powiedział Associated Press 18-letni student Javier Rodriguez, spotkany przy Estadio Akron. Analityk ds. bezpieczeństwa David Saucedo spodziewa się niejawnego tymczasowego rozejmu pomiędzy rządem a działającym w 21 z 32 stanów kartelem Jalisco New Generation. Ta organizacja przestępcza liczy aż 19 tysięcy członków.
Jalisco jest krajowym liderem pod względem liczby zaginięć i znajduje się w czwórce stanów o najwyższym wskaźniku przestępczości
W Meksyku łącznie status zaginionych ma 134 tysiące osób. Reporter Fabioli Sanchez był świadkiem, gdy w odległości kilku kilometrów od Guadalajary wolontariusze z Jalisco Search Warriors chronieni przez żołnierzy Gwardii Narodowej przekopywali taras jednego z opuszczonych domów. Czasem natrafiają na ludzkie szczątki - w ranczu niedaleko miasta znaleźli ubrania i spalone fragmenty kości.
Wśród wolontariuszek jest Indira Navarro, która poszukuje swojego brata zaginionego od 2015 roku. Od marca Navarro przebywa pod całodobową ochroną Gwardii Narodowej z powodu gróźb śmierci, które otrzymała właśnie po akcji na ranczu.
Niebezpieczny stan Meksyku przyjmie mundial. "Zwiększy się aktywność przestępców"
Gdzieś w tej całej smutnej rzeczywistości odbędzie się święto futbolu. Koordynator strategii bezpieczeństwa stanu Jalisco Roberto Alarcon podkreśla, że na korzyść służb działa fakt, że liczba karteli nie jest wielka, co ma rzekomo pomagać neutralizować przestępczość "w lepszy i bardziej kontrolowany sposób".
Wspomniany wcześniej Saucedo dodał, że potencjalny rozejm nie będzie oznaczał, że kibice nie będą musieli na siebie uważać. - Zorganizowana przestępczość wykorzysta mistrzostwa świata do zwiększenia swojej aktywności w kasynach, handlu narkotykami na ulicach, turystyce seksualnej i odsprzedaży biletów - prognozuje.
MŚ w Jalisco będą więc bardzo kontrastowe społecznie. Po jednej stronie staną przyjezdni chcący cieszyć się futbolem, a po drugiej osoby cierpiące z niewiedzy o swoich zaginionych bliskich. - Chcą zmyć wszystko, co ma związek z kwestią zaginionych. Ale nie będą w stanie tego zrobić, bo będziemy kontynuować walkę - zakończyła Navarro, sugerując, że politycy za pół roku zamiotą problemy pod dywan.
Przed kilkoma dniami studenci z Uniwersytetu Jezuitów w Guadalajarze zrobili demonstrację. Okleili replikę Pucharu Świata ogłoszeniami o zaginięciach, obok niej położyli piłki i znicze (zdjęcia poniżej).












