Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szczęsny kapituluje w Lidze Mistrzów. Barcelona dwa razy strącona ze szczytu

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Barcelona jednak zatrzymana w Lidze Mistrzów. Po serii siedmiu triumfów na swoim terenie tym razem "Duma Katalonii" tylko zremisowała z Atalantą Bergamo 2:2. Gospodarze dwukrotnie wdrapywali się na szczyt tabeli i za każdym razem byli z niego strącani. Od pierwszej minuty oglądaliśmy w akcji Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski zaliczył mało udany występ i opuścił plac gry w 69. minucie.

W taki sposób Lamine Yamal otworzył wynik spotkania
W taki sposób Lamine Yamal otworzył wynik spotkania /AFP

Awans do 1/8 finału Barcelona miała już zapewniony przed pierwszym gwizdkiem. Stawką było pierwsze miejsce w tabeli na zakończenie ligowej fazy rozgrywek. Warunki osiągniecia celu pozostawały klarowne - wygrana z Atalantą przy jednoczesnej porażce Liverpoolu na obiekcie PSV Eindhoven.

Triumfatorzy poprzedniej edycji Ligi Europy meldowali się w Katalonii ze świadomością, że stają naprzeciw drużyny, która na swoim terenie wygrała siedem ostatnich meczów Ligi Mistrzów. I łącznie zdobyła w tych potyczkach 25 bramek. To musiało robić wrażenie na każdym przeciwniku.

Szczęsny dwukrotnie kapituluje. Koniec fantastycznej passy Barcelony w Lidze Mistrzów

Niewiele jednak brakowało, a goście wyszliby na prowadzenie przed upływem pierwszego kwadransa. W roli antybohaterów - podobnie jak w poprzedniej kolejce w Lizbonie - mogli wystąpić Alejandro Balde i Wojciech Szczęsny. Po niefortunnej interwencji kolegi Polak intuicyjną reakcją zapobiegł bramce samobójczej

W dalszej fazie gry gospodarze osiągnęli przewagę optyczną, tyle że niewiele z niej wynikało. W 35. minucie zamiast wyczekiwanego gola dla "Dumy Katalonii" mieliśmy kapitulację Szczęsnego. Nie wpłynęło to jednak na korektę rezultatu. Kierujący piłkę do siatki Davide Zappacosta był na pozycji spalonej

Strzelanina rozpoczęła się dopiero po zmianie stron. Już pierwsza akcja Barcelony przyniosła jej prowadzenie. Ze skrzydła dogrywał Raphinha, a Lamine Yamal najpierw zgubił bramkarza idealnym przyjęciem, a zaraz potem - zaciekle ścigany jeszcze przez Seada Kolasinaca - dopełnił formalności z najbliższej odległości.

Goście z Bergamo próbowali odpowiedzieć skutecznym zrywem, ale defensywa "Blaugrany" spisywała się bez zarzutu. Szczęsnego udało się jednak zaskoczyć strzałem z dystansu. Kąśliwie przymierzył Ederson i po 67 minutach mieliśmy 1:1.

Przy takim wyniku z murawy ściągnięty został Robert Lewandowski. Rozegrał jedno ze słabszych spotkań w tym sezonie, mimo że brał udział w bramkowej akcji na 1:0. Polowanie na 10. gola w tej edycji Champions League musi odłożyć do fazy pucharowej.  

Ekipa z Serie A remisem nie cieszyła się długo. Po centrze z kornera Raphinhi skutecznie głową z narożnika pola bramkowego uderzył Ronald Araujo. W tym momencie - Liverpool ostatecznie przegral z PSV 2:3 - "Duma Katalonii" ponownie była na szczycie tabeli. 

Wystarczył jednak moment nieuwagi, by Szczęsny wyciągał piłkę z bramki po raz drugi. Oko w oko z Polakiem stanął Mario Pasalić i zmieścił futbolówkę między jego nogami. Chwilę wcześniej nieudolnie próbował zapobiec nieszczęściu Jules Kounde.    

Remis nie dawał satysfakcji żadnej ze stron. Barcelona nie okazała się najlepszą drużyną fazy zasadniczej. Z kolei Atalanta kończy na dziewiątym miejscu w tabeli, co oznacza, że czeka ją dwumecz w 1/16 finału.   

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
67%
33%
Strzały
15
8
Strzały celne
7
4
Strzały niecelne
5
4
Strzały zablokowane
3
0
Ataki
87
64
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      FC Barcelona przygotowuje się do starcia z Atalantą w Lidze Mistrzów/AP/© 2025 Associated Press
      Lamine Yamal znowu na liście strzelców/PAP
      Z Wojciechem Szczęsnym w bramce Barcelona wciąż pozostaje niepokonana/PAP
      To nie był dzień Roberta Lewandowskiego.../PAP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje