Szesnaście klubów występujących wciąż w Lidze Mistrzów nie mogło pozwolić sobie na dłuższy odpoczynek, bo w miniony wtorek i środę rozgrywana była 1/16 finału tych rozgrywek. Kolejnych osiem zespołów czeka już w 1/8 finału i przypatrywało się na rozstrzygnięcia w pierwszych meczach, które wyłonią ich potencjalnych rywali. Najciekawszym starciem było oczywiście starcie Manchesteru City z Realem Madryt. AS Monaco przegrywa z Benfiką. Radosław Majecki na celowniku Po emocjonującym spotkaniu "Królewscy" wygrali na wyjeździe 3:2, choć dwukrotnie przegrywali. O losach spotkania zadecydowały proste błędy podopiecznych Pepa Guardioli, którzy "ułatwili" zadanie rywalom i jednocześnie postawili się w trudnej sytuacji przed rewanżem. Sztab FC Barcelona przygląda się jednak dwóm innym spotkaniom. A mianowicie Brest - Paris Saint-Germain oraz AS Monaco - Benfica. Debiut w Lidze Mistrzów i od razu fala pochwał. Holandia zachwycona Moderem Z tych par 1/16 finału wyłoni się bowiem potencjalny rywal Blaugrany. Na razie bliżej awansu jest PSG oraz zespół z Portugalii i oddala się perspektywa szybkiego rewanżu Barcelony z AS Monaco. Zespół z Księstwa na własnym stadionie uległ rywalowi 0:1, a jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Vangelis Pavlidis. Grek na listę strzelców wpisał się zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania. Benfica miała ponadto nieco ułatwione zadanie, bo od pięćdziesiątej drugiej minuty grała w przewadze jednego zawodnika. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Al Musrati, który pozwolił sobie na zbyt wymowne krytykowanie decyzji sędziego. Mimo gry w przewadze Portugalczycy nie zdołali po raz drugi pokonać Radosława Majeckiego, ale ich sytuacja przed rewanżem w Lizbonie jest bardzo korzystna. Co za wiadomość dla Ewy Pajor, w Barcelonie już wiedzą. Jest oficjalne oświadczenie Francuskie media nie szczędziły krytyki piłkarzom AS Monaco i oberwało się również polskiemu bramkarzowi. Majecki w ostatnich tygodniach był chwalony za swoją postawę i niejednokrotnie ratował zespół przed utratą bramki. Tym razem nie udało mu się zachować czystego konta, a portale Foot Mercato oraz Maxi Foot niemal jednomyślnie oceniły golkipera. Polak otrzymał odpowiednio oceny 4,5 i 5 w dziesięciostopniowej skali. Zauważono, że mógł zrobić nieco więcej przy straconej bramce przez AS Monaco. "Co prawda w pierwszej połowie nie miał zbyt wiele pracy, to wybronił strzał Carrerasa tuż przed przerwą. Częściowo ponosi winę przy straconym golu, bo zdołał wyprzedzić Pavlidisa, dając greckiemu napastnikowi mnóstwo czasu na oddanie strzału. Mógł zachować się lepiej" - napisano w Foot Mercato. W bardzo podobnym tonie postawę Polaka opisano w Maxi Foot i też przyznano, że nie jest bez winy przy bramce Benfiki.