Płyną dramatyczne wieści z Hiszpanii. Sytuacja jest krytyczna. To ma być koniec
Ronald Araujo skończył w tym roku 26 lat, wkroczył w wiek uważany za piłkarsko optymalny. W Barcelonie miał stabilną pozycję, zakładał nawet kapitańską opaskę. Latem wstąpił w związek małżeński z kobietą swoich marzeń. Mogło się wydawać, że jego życie to pasmo szczęścia. Tymczasem z Hiszpanii płyną zgoła dramatyczne wieści. Jak informuje radio COPE, piłkarz doznał tak poważnej dysfunkcji sfery emocjonalnej, że w barwach "Dumy Katalonii" możemy go już nigdy nie zobaczyć.

"Stan emocjonalny Ronaldo Araujo jest bardzo, bardzo zły. Sytuacja jest znacznie poważniejsza, niż się spodziewano" - poinformował Juanma Castano z radia COPE.
W audycji padła teza, że Urugwajczyk może już nigdy więcej nie zagrać w Barcelonie. W ostatnich dniach miał nawracające ataki lęku. "Psychicznie jest zdruzgotany" - słyszymy.
Co dalej z Araujo? Barcelona dała mu czas na odzyskanie równowagi psychicznej. Ale sprawy nie idą w dobrym kierunku
"Ronald Araujo prosi Barcelonę o czas na regenerację psychiczną. Uważa, że obecnie nie jest w stanie zaprezentować się na boisku w najlepszej formie i nie chce zaszkodzić drużynie" - komunikat tej treści dokładnie przed tygodniem znalazł się w serwisie "Mundo Deportivo".
Klub zapewnił zawodnikowi profesjonalne wsparcie psychologiczne i udzielił bezterminowej zgody na stosowny okres rekonwalescencji. "Priorytetem jest przywrócenie zawodnikowi jasności umysłu i psychiki" - zaznaczono.
Kryzys zaczął się po wyjazdowym meczu Barcelony z Chelsea w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Hiszpanii przegrali w Londynie 0:3. Urugwajski defensor zaprezentował się beznadziejnie w obronie, a na domiar złego wyleciał placu gry z czerwoną kartką jeszcze przed przerwą.
Od tamtej pory nie usiadł nawet na ławce rezerwowych. A obecnie w ogóle nie bierze udziału w zajęciach piłkarskich. Ostatnie doniesienia wskazują jednak na to, że taka sytuacja mu nie służy.
W marcu tego roku Araujo skończył 26 lat. Znajduje się zatem w optymalnym wieku dla profesjonalnego piłkarza. Jego obecny kontrakt z Barceloną zachowuje ważność do 30 czerwca 2031 roku. Trudno uwierzyć, że w ekipie z Camp Nou możemy go już nie zobaczyć.
- Ronald nie będzie mógł w najbliższym czasie grać w piłkę, ponieważ doświadcza w tej chwili problemów osobistych. Proszę to uszanować - apelował przed kilkoma dniami Hansi Flick, cytowany przez kataloński "Sport".
W trwającym sezonie Urugwajczyk rozegrał dla "Blaugrany" 15 spotkań i zdobył dwie bramki.













