Partner merytoryczny: Eleven Sports

Paradoks Messiego

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

72 gole we wszystkich rozgrywkach, 50 w Primera Division, a mimo to najgorszy sezon od czterech lat. Przypadek największego wirtuoza naszych czasów Leo Messiego pokazuje jak niewiele znaczy w piłce bohater jednostkowy.

Przestrzelony karny w meczu z Chelsea długo będzie prześladował Lionela Messiego
Przestrzelony karny w meczu z Chelsea długo będzie prześladował Lionela Messiego/AFP

Rozpacz Argentyńczyka po półfinale Champions League przeciw Chelsea pozostanie w pamięci kibiców dłużej, niż radość z jakiegokolwiek z 72 zdobytych goli. Koszmar przestrzelonej jedenastki, która miała dać Barcelonie szansę na obronę trofeum, będzie prześladował Messiego, co najmniej 12 miesięcy. Kapitanowie drużyn narodowych, selekcjonerzy i korespondenci "France Football" zmierzą się pod koniec roku ze sporym wyzwaniem. Przez trzy lata głosowali na Argentyńczyka, jako nr 1 w światowym futbolu, teraz trzeba będzie go zastąpić kimś innym. I to w sezonie, w którym skuteczność Messiego przekroczyła wszelkie granice wyobrażalne dla człowieka.

Kto zdobędzie "Złotą Piłkę 2012"? Wybór wydaje się bardzo trudny, bo zaledwie 24 godziny po tym, jak Messi trafił piłką w poprzeczkę bramki Petra Cecha, jego największy rywal Cristiano Ronaldo przestrzelił w serii jedenastek w półfinałowym starciu Realu z Bayernem Monachium. Czy to kończy cztery lata dominacji tej dwójki? Futbol może mieć nowego króla: kogoś z Bayernu, lub Chelsea, albo gwiazdę Euro w Polsce i na Ukrainie. Gdyby został nią Ronaldo wybór byłby bardziej oczywisty, ale sam tytuł mistrza Hiszpanii może okazać się dla Portugalczyka niewystarczający.


"Messi zdradził Barcelonę" - komentarz w "La Gazzetta dello Sport" był dla Argentyńczyka okrutny. W najważniejszym meczu stał się antybohaterem drużyny, którą swoimi golami i asystami (28) ciągnął do góry cały sezon. 50 bramek w Primera Division to niebotyczny rekord, a przecież Messi poprawił też wyczyn Gerda Muellera z 1973 roku (67 goli we wszystkich rozgrywkach) i wyrównał osiągnięcie Jose Altafiniego w Champions League (14 bramek). W wieku zaledwie 24 lat został najlepszym strzelcem w historii klubu z Katalonii. Co mógł zrobić więcej? Trafić do siatki z jedenastu metrów tego ponurego wieczoru - 24 kwietnia 2012 roku.


Wszystkie strzeleckie rekordy Messiego nie zmienią faktu, że Argentyńczyk notuje najgorszy sezon od czterech lat. Z prostej przyczyny: po raz pierwszy od 2008 roku Barca przegrała wyścig o mistrzostwo Hiszpanii. Wszystko można było uratować w Champions League broniąc trofeum zdobytego na Wembley 12 miesięcy temu, z Messim w roli bohatera nr 1. Nie udało się, w kluczowej chwili precyzja zawiodła nawet kogoś tak wybitnego.


"Jest w piłce tym, kim był dla koszykówki Michael Jordan" - powiedział niedawno Pep Guardiola. Wielkość sportowca w grach zespołowych nie zależy jednak od jego indywidualnych dokonań. O tym Messi przekonuje się w tym kuriozalnym sezonie, w którym był dla Barcy alfą i omegą bardziej niż kiedykolwiek. Mimo wszystko jednak nie udało mu się utrzymać jej na szczycie, dlatego zapracował raczej na miano wielkiego przegranego.

Liczba Messiego


100 - tyle punktów zdobył Argentyńczyk w klasyfikacji "bramki i asysty". 72 gole plus 28 asyst.

Bramki i asysty Messiego w sezonie 2011-2012


Primera Division - 50 i 15, jeden mecz do rozegrania
 Puchar Hiszpanii - 2 i 4, jeden mecz do rozegrania
 Superpuchar Hiszpanii - 3 i 2
Superpuchar Europy - 1 i 1
 Mundial klubów - 2 i 1
 Champions League - 14 i 5

Dariusz Wołowski

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje