Wszystko dzięki temu, że po kontuzjach doszli do siebie Damien Perquis i Dariusz Dudka. "Dudi" miał problemy z mięśniami brzucha, ale już podczas wczorajszego treningu biegał, ćwiczył normalnie, więc jasnym się stało, że będzie mógł wystąpić. O wiele poważniej wyglądała sytuacja z Perquisem, którego noga ucierpiała w starciu z Rosją. Popularny w ekipie Orłów "Perszing" w piątkowy wieczór na Arenie Wrocław mógł tylko truchtać. Dzisiaj rano, po oględzinach lekarza kadry Mariusza Urbana, okazało się, że noga Damiena wygląda na tyle dobrze, że nasz stoper wystąpi od pierwszej minuty! W związku z tym, na Czechy wyjdziemy w identycznym zestawieniu, jak na Rosję, bo do Przemka Tytonia w bramce Smudę przekonał trener bramkarzy Jacek Kazimierski, a do trójki defensywnych pomocników: Dariusza Dudki, Rafała Murawskiego i Eugena Polanskiego Franza nikt nie musiał przekonywać. On sam w nią wierzy. - Ten skład daje nam bezpieczeństwo w defensywie. Zabezpieczenie środka jest kluczowe w starciu z ofensywnymi od pierwszych minut Czechami. Gwarantuje nam, że unikniemy chaosu w naszej grze - podkreśla Franciszek Smuda w rozmowie z INTERIA.PL. Na wszelki wypadek, gdyby się nie wiodło, Franz wpuści do boju Adriana Mierzejewskiego, który zastąpi jednego z trójki defensywnych graczy drugiej linii. Wrocław od rana jest biało-czerwony. Kibice dopingują na ulicach, pod hotelem kadry i pod stadionem Arena Wrocław. Skład Polski na Czechy: Tytoń - Piszczek, Wasilewski, Perquis, Boenisch - Polanski, Dudka, Murawski - Błaszczykowski, Obraniak - Lewandowski. Roman Kołtoń, Michał Białoński, Korespondencja z Wrocławia Typuj zwycięzcę meczu Polska - Czechy!