Błyskawiczna decyzja sądu po burdach w meczu Rakowa. Sprawca słono zapłaci
43-letni mieszkaniec Częstochowy zatrzymany po burdach, do których doszło podczas niedzielnego meczu piłkarskiej ekstraklasy Korony z Rakowem został ukarany przez kielecki sąd dwuletnim zakazem stadionowym i grzywną. Kibic Rakowa musi też opłacić koszty sądowe.

Do zamieszek na stadionie przy ul. Ściegiennego doszło po tym, jak jeden z kibiców Korony zerwał flagę drużyny z Częstochowy, zawieszoną w sektorze gości. W drugiej połowie flagę podpalono. Wtedy fani Rakowa zaczęli rzucać krzesełkami, próbowali również opuścić swój sektor.
Na wniosek organizatora meczu na teren stadionu zostały wprowadzone siły policyjne, które nie dopuściły do bezpośredniej konfrontacji kibiców obu drużyn.
Kielecka policja zatrzymała 43-letniego mieszkańca Częstochowy, kibica Rakowa. Mężczyzna podczas meczu przebywał w innym sektorze, niż ten, który był przeznaczony dla kibiców zespołu gości. Mężczyzna w trybie przyśpieszonym stanął w poniedziałek przed kieleckim sądem.
Sąd w Kielcach wydał wyrok na kibica
- Został ukarany dwuletnim zakazem stadionowym i grzywną w wysokości 2,1 tys. zł. Musi też opłacić koszty sądowe - powiedziała mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Policja pracuje nad identyfikacją kolejnych osób, które brały udział w zamieszkach. "Także tych pseudokibiców, którzy swoim zachowaniem mogły sprowokować inne osoby do określonego działania. Nie wykluczamy dalszych zatrzymań" - zaznaczyła Perkowska-Kiepas.










