Do zamieszek na stadionie przy ul. Ściegiennego doszło po tym, jak jeden z kibiców Korony zerwał flagę drużyny z Częstochowy, zawieszoną w sektorze gości. W drugiej połowie flagę podpalono. Wtedy fani Rakowa zaczęli rzucać krzesełkami, próbowali również opuścić swój sektor. Na wniosek organizatora meczu na teren stadionu zostały wprowadzone siły policyjne, które nie dopuściły bezpośredniej konfrontacji kibiców obu drużyn. Kielecka policja zatrzymała 43-letniego mieszkańca Częstochowy, kibica Rakowa. Mężczyzna podczas meczu przebywał w innym sektorze, niż ten, który był przeznaczony dla kibiców zespołu gości. Burdy na meczu Korona - Raków. Policja zatrzymała jednego kibica - Chodzi o artykuł 54. ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Mówi on o niestosowaniu się do poleceń służb porządkowych i przebywaniu podczas imprezy w sektorze innym, niż wskazanym na bilecie. Za to grozi kara ograniczenia wolności lub grzywny nie mniejszej niż 2 tys. zł - powiedziała mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Mężczyzna w trybie przyśpieszonym odpowie w poniedziałek przed kieleckim sądem. Mł. asp. Perkowska-Kiepas zaznaczyła, że możliwe są kolejne zatrzymania. Niedzielne spotkanie zakończyło się wygraną Korony 1-0. Potem jednak swój mecz przegrała Legia Warszawa, w Szczecinie, co oznaczało, że Raków po raz pierwszy został mistrzem Polski. Autor: Janusz Majewski