Partner merytoryczny: Eleven Sports

Co za końcówka! Beniaminek wygrzebał się ze strefy spadkowej

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Rzutem na taśmę Górnik Łęczna zapewnił sobie spokojniejsze święta. Po bramce Bartosza Śpiączki gospodarze pokonali Zagłębie Lubin 2-1 i wygrzebali się ze strefy spadkowej.

Jakub Żubrowski
Jakub Żubrowski/GRZEGORZ RADTKE/Newspix

Trzy kolejki temu sytuacja Górnika była niemal beznadzieja, ale po serii zwycięstw - po wielu tygodniach - beniaminek jest poza strefą spadkową! A wszystko dzięki bramce Śpiączki w doliczonym czasie gry.

Spotkanie rozruszała bramka Jakuba Żubrowskiego. W 13. minucie podszedł do  rzutu wolnego i z ok. 20 metrów przymierzył idealnie przy słupku. - To może nie jest moja najpiękniejsza bramka w życiu, ale cieszę, bo mogły na żywo zobaczyć ją moja żona z dzieckiem, którzy przyjechali na ten mecz - podkreślał zawodnik Zagłębie przed kamerami Canal+.

Do tej pory przeważali goście, a Górnik w niczym nie przypominał zespołu, który wygrał z Cracovią czy Jagiellonią Białystok. Dopiero bramka zadziała na gospodarzy jak rażenie piorunem. Przejęli inicjatywę, częściej atakowali, ale konkretów ciągle brakowało. Dopiero w końcówce pierwszej części Górnik zdecydował się na kilka uderzeń z dystansu, a najbliżej zdobycia bramki był Lokilo, ale jego strzał również było niecelny.

- Mam nadzieję, że po przerwie uda nam się zdobyć bramkę - podkreśla Leandro, obrońca Górnika.

Takie same nadzieje miał jednak Żubrowski z Zagłębia. - Liczę , że po wskazówkach trenera, w drugiej części zdobędziemy jeszcze jednego gola - zaznaczał.

Górnik - Zagłębie. Niezawodny Śpiączka

W pierwszym kwadransie po przerwie oba zespoły miały po jednej okazji, ale w końcu mocniej docisnęło Zagłębie i świetną szansę miał Patryk Szysz. Pomocnik goście uderzał niemal do pustej bramki, ale jak spod ziemi wyrósł Leandro i zdołał zblokować jego strzał. Z kolei Przemysław Banaszak odgryzł się uderzeniem piętą, ale piłkę złapał Dominik Hładun.

Wydawało się, że w 71. minucie będzie już po meczu. Żubrowski posłał kąśliwe dośrodkowanie, a piłkę głową do siatki skierował Karol Podliński. Za chwilę gol został jednak anulowany, ponieważ na kilkunastocentymetrowym spalonym był Mateusz Bartolewski.

Kluczowa sytuacja wydarzyła się w 81. minucie. Kacper Lepczyński zagrał piłkę ręką i na 1-1 z rzutu karnego uderzył Przemysława Banaszak. Chwilę później gospodarze mogli prowadzić, ale Bartosz Śpiączka z pięciu metrów trafił w Dominika Hładuna.

Napastnik Górnika być może najważniejsze uderzenie rundy wykonał w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Śpiączka, po dośrodkowaniu Gąski, z bliska skierował piłkę do siatki i Górnik wygrał trzeci spotkanie z rzędu i wygrzebał się ze strefy spadkowej.

Beniaminek zajmuje 15. miejsce, ale zanim jest jeszcze Legia, która ma dwa spotkania rozegrane mniej.

Górnik Łęczna - Zagłębie Lubin 2-1 (0-1)

Bramki: Banaszak (83. z rzutu karnego), Śpiączka (90.) - Żubrowski (13. z rzutu wolnego)

Żółte kartki: Leandro, Gol, Rymaniak - Kruk, Pantić.

Górnik: Gostomski - Goliński (46. Banaszak), Szcześniak, Rymaniak, Leandro, Krykun (69. Pajnowski) - Lokilo, Gąska, Gol, Serrano (61. Drewniak) - Śpiączka.

Zagłębie: Hładun - Chodyna, Lepczyński, Pantić, Kruk, Bartolewski - Szysz (69. Łakomy), Żubrowski, Poręba, Żivec - Zajic (63. Podliński).

PJ

 

 

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje