Takich emocji na finiszu Gali Mistrzów Sportu nie było już dawno. Adrenalina sięgnęła zenitu, kiedy okazało się, że w plebiscycie na najlepszego polskiego sportowca poza finałową czwórkę wypada Iga Świątek. W grze zostali już tylko - alfabetycznie - Natalia Bukowiecka, Wilfredo Leon i Aleksandra Mirosław. Triumf przypadł w udziale Mirosław, mistrzyni olimpijskiej we wspinaczce sportowej. Tuż za nią uplasowała się Bukowiecka, brązowa medalistka z Paryża w biegu na 400 metrów. Toną w zachwytach nad Natalią Bukowiecką. "Królowa" Wilfredo Leon znowu na podium. W Paryżu drugi, na Gali Mistrzów Sportu trzeci Trzecie miejsce przypadło ostatecznie Leonowi, który latem ubiegłego roku z siatkarską kadrą sięgnął po tytuł wicemistrza olimpijskiego. Kibicom z pewnością najbardziej zapadł w pamięć fantastyczny półfinał - po heroicznej walce wygrany z Amerykanami 3:2. W finale "Biało-Czerwoni" ulegli grającym jak w transie Francuzom. Leon ma na koncie również brąz Ligi Narodów oraz klubowe mistrzostwo świata i mistrzostwo Włoch wywalczone z Perugią. - Jestem trochę w szoku i przepraszam za to, ale nie spodziewałem się, że będę na takiej ładnej gali i na tak wysokim miejscu. To dla mnie naprawdę coś niesamowitego - oznajmił przyjmujący reprezentacji Polski, najlepiej zagrywający zawodnik paryskich igrzysk. - Chcę podziękować przede wszystkim Panu Bogu, po drugie - mojej żonie. To osoba, dla której dzisiaj wygrywam tę nagrodę. Również dla moich rodziców i dla moich dzieciaków - dodał. - Dziękuję też kolegom z drużyny. To dzięki wam mogę dzisiaj trzymać w rękach tę nagrodę - zachował się elegancko Leon. Następnie podziękował również krajowej federacji siatkarskiej oraz kibicom, którzy oddali na niego glosy w tegorocznym plebiscycie. A już za rok plebiscyt jubileuszowy - najlepszy sportowiec Polski wybrany zostanie po raz 100.