Licząc od początku roku, Wisłę Kraków prowadziło już trzech różnych trenerów. Z różnym skutkiem. Przed rozpoczęciem rozgrywek z "Białą Gwiazdą" rozstał się Albert Rude, a przez kilka następnych miesięcy klub trafił pod opiekę Kazimierza Moskala. Wyniki wciąż były rozczarowujące, wobec czego zdecydowano się na kolejną zmianę. Wisła Kraków wciąż walczy o Ekstraklasę. Mariusz Jop wybrany na ratownika Na stanowisko szkoleniowca pierwszej drużyny powrócił Mariusz Jop, który w trakcie ubiegłej kampanii miał okazję poprowadzić Wisłę w trzech oficjalnych spotkaniach. To właśnie jego wybrano na "ratownika", który ma pomóc w uzyskaniu upragnionego awansu do Ekstraklasy. A choć grudzień nie był udany, do miejsca zapewniającego awans do baraży brakuje niewiele. Początkowo ustalono, że Mariusz Jop poprowadzi Wisłę Kraków do końca sezonu, a później na podstawie wyników działacze zdecydują, czy pozostawić go na stanowisku. Na kilka godzin przed Nowym Rokiem klub opublikował nieoczekiwany komunikat, który rozwiał wszelkie wątpliwości. Komunikat "Białej Gwiazdy" zaskoczył kibiców. Zapadła decyzja ws. trenera. Wisła Kraków postanowiła obdarzyć szkoleniowca zaufaniem i przedłużyć z nim umowę do końca czerwca 2024 roku. Tym samym szybko ukrócono spekulacje, kto w przyszłym sezonie będzie prowadził drużynę. Były wiceprezes PZPN nagle wypalił. Jest pewny. "Konflikt między Lewandowskim i Probierzem" "Mamy dla Was dobrą wiadomość! Umowa łącząca trenera Mariusza Jopa z Wisłą Kraków została przedłużona i obowiązywać będzie przynajmniej do 30 czerwca 2026 roku. Mariusz Jop drużynę Białej Gwiazdy w roli pierwszego szkoleniowca Białej Gwiazdy objął 24 września. Trzy dni później zespół pod jego wodzą pokonał Odrę Opole 5:0. Łącznie we wszystkich spotkaniach rozegranych w kończącym się roku zawodnicy z R22 zaliczyli 8 wygranych, 3 remisy i 3 porażki (liga i Puchar Polski)" - czytamy dalej na oficjalnej stronie Wisły Kraków. Decyzja "Białej Gwiazdy" poparta została statystykami. Pod wodzą Mariusza Jopa klub punktował w ostatnich latach zdecydowanie najlepiej. A wiara w powrót do Ekstraklasy wciąż jest mocna. Szczęsny tylko na to czekał, Hiszpanie już ogłaszają. Wszystko w rękach Polaka