- Odnieśliśmy tutaj wielkie zwycięstwo. Nasi rywale to naprawdę bardzo dobry zespół, który posiada kilku groźnych zawodników - powiedział Barry Trotz, szkoleniowiec Predators. Drużyna z Nashville w 27. minucie prowadziła już 4-2, ale gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania. W 48. minucie bramkę dla "Drapieżców" zdobył Colin Wilson (w sumie uzyskał cztery punkty za dwa gole i asysty), a wynik ustalił na 18 sekund przed końcem Gabriel Bourque strzałem do pustej bramki. Z kolei Pittsburgh Penguins, liderzy Metropolitan Division, ulegli na wyjeździe New York Rangers 1-5. Mimo wysokiego zwycięstwa jednym z bohaterów "Strażników" był bramkarz Henrik Lundqvist. Szwed obronił 28 strzałów rywali, w tym 12 w pierwszej tercji, zanim pod jej koniec do siatki trafili Ryan McDonagh i Derek Stepan. Kolejne gole dla nowojorczyków strzelili: Brian Boyle, Ryan Callahan i Derick Brassard. Honorowe trafienie dla "Pingwinów" było dziełem Krisa Letanga, który wykorzystał okres gry w przewadze. Anaheim Ducks, liderzy dywizji Pacyfiku, pokonali u siebie Phoenix Coyotes 5-2 i ich bilans w Honda Center wynosi 6-0-0. To najlepszy początek sezonu w historii klubu. Równocześnie "Kaczory" przerwały passę pięciu kolejnych zwycięstw "Kojotów". Środowe wyniki: New York Rangers - Pittsburgh Penguins 5-1 Colorado Avalanche - Nashville Predators 4-6 Chicago Blackhawks - Winnipeg Jets 4-1 Anaheim - Phoenix Coyotes 5-2