Mecz od samego początku był wyrównany. O zwycięstwie gospodarzy przesądziła ostatnia kwarta. Po trzech goście wygrywali czterema punktami (60:56), ale w ostatniej pogubili się w ofensywie, a ich rzuty były niecelne. - Powinniśmy bardziej skupić się na ataku. Zbyt defensywna gra zgubiła nas w ostatniej części spotkania. W kolejnym meczu będziemy mieli atut własnej hali i zamierzamy to wykorzystać - powiedział trener "Celtów" Doc Rivers. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Paul Pierce z zespołu gości. Zdobył 24 punkty, miał 10 zbiórek i trzy asysty. W 76ers najlepszy był Jrue Holiday - 20 pkt, sześć asyst i trzy zbiórki. - To nie był mecz, który by porwał kibiców. Gra nie była piękna. Ale wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać i zrobiliśmy to - przyznał skrzydłowy gospodarzy Andre Iguodala. Półfinał Konferencji Wschodniej: Philadelphia 76ers - Boston Celtics 82:75 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 3-3)