Finał zmagań na Wschodzie przebiega podobnie jak w Konferencji Zachodniej. Tam po dwóch wygranych San Antonio Spurs, trzy kolejne spotkania rozstrzygnęła na swoją korzyść drużyna Oklahoma City Thunder. Heat również pokonali "Celtów" dwa razy na otwarcie rywalizacji, ale w trzech następnych meczach górą była ekipa z Bostonu. Jeśli w czwartek wygra we własnej hali, to po raz 22. zagra w wielkim finale NBA. Poprzednio dotarła do decydującej konfrontacji w 2010 roku, a na 18. w historii tytuł czeka dwa lata dłużej. Losy wtorkowej potyczki rozstrzygnęły się w ostatniej minucie. Najpierw ważne trzy punkty zdobył dla gości Paul Pierce, a w końcowych 14 sekundach z linii rzutów wolnych nie pomylili się dwukrotnie Ray Allen i Kevin Garnett. Ten ostatni z dorobkiem 26 pkt był najskuteczniejszym zawodnikiem Celtics. Zanotował też 11 zbiórek. Pierce dodał 19 pkt, a Rajon Rondo miał 13 asyst. Gospodarze liczyli przede wszystkim na duet LeBron James i Dwyane Wade. uzyskali oni, odpowiednio, 30 i 27 pkt. Heat nie pomógł także powrót na boisko po wyleczeniu kontuzji Chrisa Bosha. Ostatni z "Wielkiej Trójki" zdobył dziewięć punktów, ale grał tylko nieco ponad 14 minut, wchodząc na parkiet z ławki rezerwowych. - Dwa dni do następnego spotkania będą dla nas ekstremalnie trudne. Przed nami wielkie wyzwanie, chyba największe w życiu, a na pewno karierze sportowej. Jesteśmy w ciężkim położeniu, ale nie zamierzamy rezygnować - przyznał Bosh po meczu. - W Bostonie gra nam się szczególnie trudno, ale będziemy zdeterminowani. Jeśli nie chcemy stracić kolejnego sezonu, musimy w czwartek zwyciężyć - dodał Wade. - Jesteśmy w narożniku i sędzia nas liczy. Musimy jednak złapać oddech, stanąć mocno na nogach, podnieść głowę i walczyć - ocenił obecną sytuację używając bokserskiej terminologii szkoleniowiec Heat Erik Spoelstra. - Przetrwaliśmy niezbyt udany początek, a im dłużej trwał mecz, tym graliśmy lepiej. Tak jest też w całej serii, dlatego z optymizmem czekam na szóste spotkanie - przyznał trener "Celtów" Doc Rivers. Finał Konferencji Wschodniej: Miami Heat - Boston Celtics 90:94 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 3-2 dla Celtics)