Potężny cios dla Kubicy. Ferrari podjęło kluczową decyzję. Polak musi się z tym pogodzić
Niemalże cała Polska śledziła w ostatnim czasie poczynania Roberta Kubicy, który zdobył kolejny kamień milowy w swojej karierze - został triumfatorem kultowego 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Wygrana ta wywołała szereg spekulacji odnośnie do możliwości dołączenia Polaka do jednego z zespołów fabrycznych Ferrari. Niestety wizja ta, mimo iż wciąż jest realna, została dość mocno utrudniona. Powód? Włoski zespół postanowił podpisać wieloletni kontrakt z innym zawodnikiem.

Robert Kubica - to nazwisko nie tak dawno temu szturmem podbiło polski, ale i zagraniczny Internet. Krakowianin dokonał bowiem czegoś naprawdę godnego podziwu. Wraz ze swoim zespołem z prywatnego zespołu AF Corse wygrał on tegoroczną edycję legendarnego 24-godzinnego wyścigu na francuskim torze Le Mans. Tym samym Kubica stał się drugim kierowcą, zaraz po Fernando Alonso, który w XXI wieku może pochwalić się triumfem we wspomnianym 24h Le Mans oraz wyścigu Formuły 1.
Na to wydarzenie zareagowało wiele czołowych postaci świata motosportu, w tym między innymi szef Ferrari Frederic Vasseur. Nie mógł on wyjść z podziwu względem dokonań krakowianina, określając go wręcz mianem "kosmity". Nic więc dziwnego, że reakcja tak ważnej persony tylko podjudziła dyskusję na temat możliwości dołączenia 40-latka do jednego z fabrycznych zespołów Ferrari. Niestety mimo wciąż potencjalnie wysokich szans na spełnienie wymarzonego scenariusza wielu Polaków, w ostatnich godzinach wizja ta nieco się oddaliła.
Antonio Giovinazzi z nowym kontraktem. Kubica stracił już jedno miejsce
8 lipca na profilu włoskiego zespołu pojawił się komunikat, który z pewnością nie przypadł do gustu sympatykom motosportów z kraju nad Wisłą. Otóż kierowca fabrycznego zespołu Ferrari AF Corse Antonio Giovinazzi właśnie przedłużył umowę z włoską ekipą. Oznacza to, że stał się on jednym z kierowców, który w sezonie 2026 na pewno będzie zasiadał za kółkiem fabrycznego Ferrari w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. Ponadto Włoch zostanie również rezerwowym kierowcą Ferrari w Formule 1.
"Osiem lat temu rozpocząłem swoją przygodę z Ferrari, które dla mnie jest czymś więcej niż tylko zespołem: to rodzina. Odnowienie dzisiaj oznacza kontynuację wyzwania, które dodaje mi energii każdego dnia, w środowisku, w którym liczą się ludzie, praca zespołowa i ambicja. Bycie oficjalnym kierowcą w WEC i trzecim kierowcą w Formule 1 to zobowiązanie, które czuję się zaszczycony i podekscytowany. Chcę podziękować Ferrari za nieustającą wiarę we mnie: rozwój w barwach tego zespołu jest dla mnie naprawdę wyjątkowy" - mówił Giovinazzi.
A co z Robertem Kubicą? Póki co wciąż pozostaje on zawodnikiem prywatnego zespołu AF Corse. Niewykluczone, że również w przyszłym sezonie Polak będzie zasiadał za kierownicą żółtego Hypercara z numerem #83. Do końca obecnego sezonu wyścigów długodystansowych pozostały jeszcze cztery starty w: Brazylii (13.07), Stanach Zjednoczonych (07.09), Japonii (28.09) oraz Bahrajnie (08.11).
Zobacz również:













