Podczas, gdy w naszym kraju ekscytować możemy się wyścigiem rangi World Tour, przepaść między Tour de Pologne a innymi imprezami nad Wisłą jest ogromna. W ostatnich latach żadna z imprez nie otrzymała kategorii UCI wyższej, niż "2", co w bardzo dużym uproszczeniu oznacza najniższy szczeblel profesjonalny (a i to nie do końca, bo w zmaganiach brać mogą udział również drużyny klubowe, a nie tylko ekipy sankcjonowane przez światowe władze). "Będziemy budować taki wyścig jak Francuzi" Kto wie, czy luki tej nie wypełni... sam Czesław Lang. Zasugerował on bowiem, że w przyszłości może przyjechać na Lubelszczyznę z propozycją organizacji wyścigu jednodniowego. - Być może przyjdziemy tutaj do państwa z inną propozycją wyścigu, jednodniowego klasyka. Rozmawiamy z samorządami na ten temat. Będziemy budować taki wyścig jak Francuzi, którzy mają Paris-Roubaix. Chcielibyśmy tutaj zostać z imprezą ponieważ są to fantastyczne tereny - czytamy w komunikacie, przesłanym do mediów. Warto odnotować, że w przeszłości Lang organizował już wyścig jednodniowy. Był to Pomorski Klasyk (funkcjonujący też pod kilkoma innymi nazwami), który odbywał się w latach 2003-2008 (dwie kolejne edycje odbyły się już jako "etapówka"). Wygrywali go między innymi Piotr Wadecki, Krzysztof Jeżowski czy Dariusz Baranowski.