To tylko scena z jakże prawdziwego filmu "Piłkarski Poker", ale faktem jest, że "społeczeństwo w Białymstoku jest wyjątkowo ofiarne". Przez lata Jagiellonia Białystok dostarczała talentów piłkarskiej Polsce: reprezentanci kraju, Tomasz Frankowski, Marek Citko, Mariusz Piekarski, Maciej Makuszewski wychowali się na Podlasiu, ale laury zdobywali gdzie indziej. Wreszcie i dla Jagiellonii Białystok nadszedł wielki czas mistrzostwa - tytuł zdobyty dziś to dopiero czwarty raz w historii, gdy złote medale zawisną na szyjach piłkarzy drużyny ulokowanej na prawym brzegu Wisły - wcześniej Pogoń Lwów, Garbarnia Kraków i Stal Mielec. Podwaliny pod mistrzostwo Jagiellonii Białystok na pewno wylał Cezary Kulesza obecny prezes PZPN, z którego kadencji (lata 2010-21) "Duma Podlasia" na stałe weszła do ligowej czołówki. W latach 2017-18 Jagiellonia dwukrotnie była wicemistrzem Polski, w 2015 r. finiszowała na trzecim miejscu. Po odejściu Kuleszy do PZPN "Jaga" musiała wymyśleć się na nowo. Jagiellonia Białystok mistrzem Polski po raz pierwszy Ojcami mistrzostwa są specjalista od ligowych pożarów, remontów i modernizacji prezes Wojciech Pertkiewicz, najlepszy w kraju dyrektor sportowy Łukasz Masłowski i utalentowany trener młodego pokolenia 32-letni Adrian Siemieniec, nazywany "Tedem Podlasso". Pertkiewicz sprawnie posprzątał finansowy poprzedników, Masłowski trafił z nieoczywistymi transferami, a Siemieniec przestawił drużynę na ofensywne tory - Jagiellonia zdobyła aż 77 goli, 18 więcej od kolejnej w klasyfikacji skuteczności Pogoni Szczecin. Jagiellonia Białystok mistrzem, a Śląsk Wrocław wicemistrzem - obie te drużyny są rewelacjami sezonu 2023/24. To niesamowita odmiana, bo jeszcze w maju obie te ekipy rozpaczliwie broniły się przed degradacją do I ligi. Jesus Imaz, Taras Romanczuk, Zlatan Alomerović, Jarosław Kubicki - ci zawodnicy mają ugruntowaną markę w Ekstraklasie od lat, ale jak to bywa w naszej nieprzewidywalnej lidze ich forma falowała - w sezonie 2023/24 byli najlepszą wersją siebie. W tych rozgrywkach mistrzowska "Jaga" nie miała właściwie słabych punktów, owoce przynosi przemyślana polityka transferowa, właściwie każdy nowy zawodnik dał wartość dodaną. Doskonale spisywała się jej wahadła, po 21-letnim Dominiku Marczuku w ogóle nie widać, że dopiero zaczyna w Ekstraklasie, a od lewego obrońcy, Bartłomieja Wdowika trafił 10 razy do siatki - więcej goli miał tylko lider jagiellońskich strzelców, Afimico Pululu. Obrońca Adrian Dieguez grał od deski do deski, a Jose Naranjo dołożył sześć bramek. Z kolei gra Kristoffera Hansena na pewno nie jest przyjemnym widokiem dla fanów Widzewa Łódź, RTS pozbył się Norwega bez żalu. Ta wybuchowa mieszanka dała pierwsze w historii mistrzostwo dla Jagiellonii, Białystok dziś prędko nie zaśnie!