Oto sekret Szubarczyka. 14-latek wrócił do kraju i ujawnił. "To dość wygodne"
Michał Szubarczyk w ostatnich tygodniach stał się bohaterem snookerowej Polski. O 14-latku głośno zrobiło się zresztą na całym świecie. Utalentowany zawodnik najpierw sięgnął po tytuł wśród amatorów, a następnie doszedł do trzeciej rundy eliminacji prestiżowego UK Championship, po drodze pokonując dwóch zdecydowanie bardziej doświadczonych oponentów. Lublinianin obecnie odpoczywa w ojczyźnie po wielu wyczerpujących spotkaniach. Ale nie nudzi się i udziela wywiadów. W jednym z nich zdradził swój sekret.

Takiego talentu polski snooker nie widział chyba jeszcze nigdy. Michał Szubarczyk co prawda ma dopiero 14 lat, lecz już teraz nawiązuje równą walkę z szeroką czołówką tej dyscypliny sportu. Pokonanie legendarnego Jimmy'ego White'a podczas eliminacji UK Championship nie wzięło się przecież znikąd. A lublinianin wcale na tym nie poprzestał, bo kilkadziesiąt godzin później poszedł za ciosem, odprawiając z kwitkiem Jordana Browna. Nic więc dziwnego, że zawodnik ze wschodniej Polski szybko zyskał popularność w ojczyźnie.
W ojczyźnie, do której szybko wrócił z Wielkiej Brytanii. Za nim, choćby turniej w Zielonej Górze, zakończony na etapie półfinału. Michał Szubarczyk długo jednak nie będzie rozpaczał z powodu porażki, bo w grudniu ma zaplanowane kolejne starty. W międzyczasie młody sportowiec znajduje czas na wywiady. I poruszył niedawno mnóstwo ciekawych wątków w rozmowie z TVP Sport. Na światło dzienne wyszedł przede wszystkim sekret dobrych wyników snookerzysty. Lublinianin nawet nie wahał się nad szczegółową odpowiedzią.
Michał Szubarczyk zachwyca snookerowy świat. To dlatego jest tak dobry
"Dużo łatwiej gra mi się, kiedy w głowie mogę cały czas używać argumentu, że jest to mój pierwszy sezon w profesjonalnym snookerze. Mam czternaście lat. Nikt niczego ode mnie nie oczekuje. To dość wygodne, ponieważ zabiera ze mnie sporo presji" - przyznał Sarze Kalisz. Z imprezy na imprezę zachowanie spokoju będzie jednak coraz trudniejsze. Powód? Rosnąca wciąż popularność naszego rodaka. "Czasami to czytam. Nie zajmuję się tym jednak za bardzo. Staram się po prostu cały czas wykonywać swoją pracę" - mówi skromnie o publikacjach na swój temat.
Ważną rolę odgrywa także tata. "Pilnuje mnie, bym nie dał się 'wciągnąć' w niewłaściwe myślenie. Snooker jest sportem indywidualnym. Zawsze znajdzie się więc w nim ktoś, kto będzie w stanie mnie ograć i mi przypomnieć, że jeszcze taki dobry nie jestem" - zakończył.












