Verstappen wygrał, ale świętować nie będzie. Znamy nowego mistrza świata Formuły 1!
Pierwszy raz od 15 lat w walce o mistrzostwo świata przed ostatnim wyścigiem sezonu było aż trzech kierowców, Max Verstappen, Lando Norris oraz Oscar Piastri. W kwalifikacjach najlepiej spisał się kierowca Red Bulla, który ruszył z pierwszego pola startowego. Holender w Abu Zabi wygrał, ale ostatecznie nie udało mu się obronić tytułu mistrza świata. Ten powędrował w ręce Lando Norrisa z McLarena.

Po bardzo zaciętym sezonie 2025 w Formule 1 przed ostatnim Grand Prix w Abu Zabi w walce o mistrzostwo świata było aż trzech kierowców, Max Verstappen z Red Bulla oraz duet kierowców McLarena, Lando Norris oraz Oscar Piastri. To pierwsza taka sytuacja od 15 lat. W poprzedzających wyścig kwalifikacjach najlepiej pojechał czterokrotny mistrz, czyli Verstappen. Druga pozycja przypadła Norrisowi, a trzecia Piastriemu.
Oznaczało to, że walka o trofeum za wygraną w klasyfikacji generalnej będzie bardzo ciekawa. Co więcej, Australijczyk wybrał inną strategię, niż jego rywale i wystartował na oponach twardych. Pozostała dwójka wybrała miękką mieszankę.
Walka kapitalnie wyglądała już na starcie. Dobrze ruszył kierowca Red Bulla, który od razu zjechał na linię Norrisa, dzięki czemu nie dał rywalowi szansy na wyprzedzenie. Udanie wystartował także Piastri, który już po pierwszym zakręcie był bardzo blisko Brytyjczyka. Finalnie po drugiej długiej prostej wyprzedził kolegę z zespołu i awansował na 2. miejsce.
Czwarty jechał Charles Leclerc z Ferrari. Monakijczyk dysponował świetnym tempem i trzymał się 26-latka poniżej sekundy. Z każdym okrążeniem Verstappen powiększał przewagę i zdawał się kontrolować sytuację. Dobrze jechał także Lewis Hamilton, który z 16. miejsca na starcie znalazł się na 13. miejscu.
Po 10 okrążeniach finałowego wyścigu z ok. dwusekundową przewagą prowadził Verstappen, drugi jechał Piastri, a o 3. lokatę walczył Norris i Leclerc. Pierwsze pit stopy kierowców na miękkich oponach zaczęły się w okolicach 15 kółka. Po chwili w boksie zameldował się lider klasyfikacji generalnej przed ostatnim wyścigiem, Lando Norris. Taką samą decyzję podjął Leclerc. Oba bolidy wyjechały w dość sporym tłoku, jednakże po kilku okrążeniach błyskawicznie poradziły sobie z rywalami.
Po czasie opony wymienił także Verstappen, a prowadzenie przejął Oscar Piastri. Co ciekawe, problemy mógł Lando Norris. Wyprzedził Yukiego Tsunode poza torem, co stało się obiektem analizy sędziów. Finalnie jednak nie został ukarany. Po 30 "kółkach" na prowadzeniu był Australijczyk. Blisko 14 sekund za nim jechał Verstappen, a trzeci był Norris. Lider wyścigu nie odwiedził jednak jeszcze swoich mechaników.
Norris trzeci, ale pierwszy! Znamy nowego mistrza świata F1
Na etapie 42. okrążenia Verstappen był już na prowadzeniu i miał 24 sekundy przewagi nad Piastrim. Przyczyną tego był oczywiście fakt, że Australijczyk zajechał do pit stopu.
Kilka okrążeń później przewaga Maxa Verstappena zmalała o kilka sekund, ale nadal była bardzo wyraźna. Na 48. "kółku" Holender nerwowo pytał, czy rywal go dogania. Wszystko miało rozstrzygnąć się dopiero za kilka minut.
Na kilka okrążeń przed końcem przewaga Verstappena wynosiła około 15 sekund, nadal była więc teoretycznie bezpieczna.
Holender był więc na dobrej drodze, aby wygrać ten wyścig, ale Lando Norris miał wszystko pod kontrolą, jeśli chodzi o zajęcie miejsca, które dałoby mu mistrzostwo świata.
I tak też się stało. Verstappen na metę dojechał jako pierwszy, a Lando Norris jako trzeci, za Piastrim. Jednak to właśnie Australijczyk zdobył swój pierwszy tytuł mistrza świata.















