Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 28 starć drużyna Heraclesu wygrała 16 razy i zanotowała 10 porażek oraz dwa remisy. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Glennowi Bijlowi z drużyny gospodarzy. Była to 11. minuta pojedynku. W 42. minucie Dario Van den Buijs został zmieniony przez Mohammeda Osmana. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Emmen w 45. minucie spotkania, gdy Marko Kolar strzelił pierwszego gola. Przy strzeleniu gola pomógł Lorenzo Burnet. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Emmen. Między 61. a 81. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Emmen i jedną drużynie przeciwnej. W 72. minucie Dabney dos Santos został zmieniony przez Jeremego Cijntjego, co miało wzmocnić drużynę Heraclesu. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Marka Kolara na Nikolaiego Laursena. Po chwili trener Heraclesu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 82. minucie na plac gry wszedł Teun Bijleveld, a murawę opuścił Joey Konings. W 84. minucie w zespole Emmen doszło do zmiany. Robbert de Vos wszedł za Luciana Slagveera. W drugiej połowie nie padły bramki. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter przyznał trzy żółte kartki piłkarzom Emmen, a zawodnikom gości pokazał jedną. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Natomiast jedenastka Heraclesu wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna Heraclesu rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Feyenoord Rotterdam. Natomiast w niedzielę Vitesse Arnhem będzie gościć jedenastkę Emmen.