Kołtoń: Niemcy i Hiszpanie są silni!
Odbieram telefony od kolegów, którzy się śmieją i mówią: "Co z tymi Niemcami?!". Protestuję natychmiast - panowie, Niemcy są silni, podobnie jak Hiszpanie. Na pewno oba zespoły będę w fazie pucharowej.

Spotkanie Niemiec z Serbią oglądałem w niemieckiej stacji ZDF - Łukasz Podolski nie płakał, stawił się do wywiadu i odpowiadał rzeczowo. Zagadnięty o sędziowanie, odparł: "Nie ma co zrzucać winy za porażkę na sędziego". W podobnym tonie wypowiadał się selekcjoner Niemców, Joachim Loew, chociaż wcześniej nerwowo reagował, stojąc przy ławce.
Trochę inaczej mówił Bastian Schweinsteiger - pomocnik reprezentacji Niemiec zaznaczył: "Są reguły, którymi posługują się sędziowie, ale czasami przesadzają, tak jak arbiter dzisiejszego spotkania. Hiszpan był przesadnie drobiazgowy, co spowodowało wykluczenie Miro Klose. Jak spotykam się z taką pracą sędziego, to tracę przyjemność z meczu".
Podobnie wypowiadał się główny ekspert ZDF, wicemistrz świata z 2002 roku, Oliver Kahn. Oświadczył ni mniej ni więcej: "Sędzia nie czuł ducha piłki. Są reguły, ale żeby za każde drobne przewinienie pokazywać kartkę?". Myślę, że zdanie Schweinsteigera i Kahna jest jednostronne. Na stronie internetowej dziennika "Bild" znajduję zdjęcia obu fauli Miroslava Klosego - klatka po klatce: najpierw na Branislavie Ivanoviciu, a następnie na Dejanie Stankoviciu. W obu wypadkach arbiter Alberto Mallenco miał prawo sięgnąć do kieszeni po żółtą kartkę.
Niemcy od 35. minuty grali w osłabieniu, a po chwili po składnej akcji Serbii stracili gola. Mimo to długimi momentami piłkarze Loewa dyktowali warunki gry. Sami Khedira trafił w poprzeczkę, a karnego Podolskiego obronił Vladimir Stojković. Owszem Milan Jovanivić trafił w słupek, ale to Niemcy mieli zdecydowanie więcej okazji, aby wyrównać, niż piłkarze Radomira Anticia, aby podwyższyć na 2-0.
To pokazuje siłę niemieckiej jedenastki, która jest mieszanką piłkarzy z różnych krajów. Faktem jest, że najsłabszym ogniwem ekipy jest jak na razie lewa obrona, gdzie występuje Holger Badstuber. W moim przekonaniu na złe wychodzi upór Philipa Lahma, który uważa się za prawego obrońcę, mimo iż najlepsze spotkania w kadrze grał na lewej stronie defensywy. Obrona z Jerome'm Boatengiem na prawej stronie i Lahmem na lewej, byłaby nie tylko solidniejsza, ale i lepsza w ofensywie. Badstuber to katastrofa w defensywie - szczególnie na tle tak dobrze dysponowanego Milosa Krasicia, a z młodego zawodnika Bayernu też żaden pożytek w akcjach zaczepnych. Jednak jestem przekonany, że Niemcy awansują do fazy pucharowej, podobnie zresztą jak Hiszpanie.
Dla mnie spotkanie mistrzów Europy ze Szwajcarią to był wypadek przy pracy. Owszem rywal, dowodzony przez doświadczonego Ottmara Hitzfelda, zaprezentował się zaskakująco dobrze i skutecznie, ale Hiszpanie mieli swoje sytuacje. Chwała Szwajcarii, ale szczęścia im nie brakowało... I dobrego Diego Benaglio w bramce. Nie to co u nas, kiedy to w Murcji Tomasz Kuszczak wydzierał się na kolegów i pokazywał, kto jest głupi...
PS. Ależ mecze dziś oglądaliśmy o 13.30 i 16.00! To był naprawdę futbol w najlepszym wydaniu. Z pieprzem, solą, a nawet ostrą papryką. Jakim hartem ducha wykazali się Amerykanie! Wczoraj zachwyciłem się Meksykiem, ale jednak nie daję czterech gwiazdek za to spotkanie, ponieważ Francja była beznadziejna...
Oto zaległe oceny spotkań (w skali 1-6):
Holandia - Dania: * * *
Japonia - Kamerun: * *
Włochy - Paragwaj: * *
Nowa Zelandia - Słowacja: * *
Wybrzeże Kości Słoniowej - Portugalia: * * *
Brazylia - Korea Północna: * * *
Honduras - Chile: * * *
Hiszpania - Szwajcaria: * * *
RPA - Urugwaj: * * *
Argentyna - Korea Południowa: * * *
Grecja - Nigeria: * * *
Francja - Meksyk: * * *
Niemcy - Serbia: * * * *
Słowenia - USA: * * * *
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje