Po roku nieobecności na ring powróciła jedna z najlepszych obecnie polskich pięściarek Laura Grzyb. Polka w zeszłym roku popisała się niebywałym osiągnięciem, gdyż sięgnęła po mistrzostwo Europy EBU oraz zdołała raz obronić swoje trofeum. Teraz pas nie stał na szali boju, ale zawisł inny czempionat - IBO International - w wadze super koguciej. Rywalką Grzyb była znacznie mniej doświadczona Sarai Umpierrez, która przed tą walką miała tylko cztery pojedynki na koncie - trzy wygrała i jeden przegrała. Pierwotnie na papierze miał być to dość łatwy i sprawny pojedynek dla niepokonanej wcześniej Biało-Czerwonej. Polski wojownik podbił UFC. Niebywała walka, obaj zalali się krwią Starcie było zakontraktowane na osiem rund po dwie minuty. Od pierwszego gongu śmiało można było zauważyć różnicę klas. Laura Grzyb w każdej odsłonie zaznaczała swoją przewagę, była szybsza, silniejsza i bardziej skuteczna. Ostatecznie bój zakończył się decyzją 80-72, czyli wszystkie rundy powędrowały na korzyść Polki. Biało-Czerwona zdobyła tym samym pas IBO Intercontinental oraz mocno zbliżyła się do ewentualnej walki o pas mistrzyni świata. Warto odnotować również wygraną Piotra Łącza, który na tej samej gali pokonał przez TKO w czwartej rundzie Sergieja Werwejko. Polak mądrze zaprowadził oponenta do narożnika i tam okładał go precyzyjnymi ciosami. Arbiter ringowy szybko zareagował i przerwał bój.