Kliczko o Jenningsie: Ciężko go trafić
- Facet nieustannie się ruszał i naprawdę ciężko było go trafić - komplementował swojego rywala Władymir Kliczko (64-3, 53 KO), który punktowym zwycięstwem nad Bryantem Jenningsem (19-1, 10 KO) przedłużył swoje panowanie na tronie federacji WBO, WBA i IBF wagi ciężkiej.

O wyniku zdecydowali sędziowie, którzy jednogłośnie opowiedzieli się za mistrzem świata. Punktowali 118-109 i dwa raz po 116-111.
- Nie mogłem znaleźć klucza do tego, by przedrzeć się przez jego obronę. Niestety, nie udało mi się obronić pasów w wielkim stylu, jak zazwyczaj to robię - dodał Ukrainiec.
- Za każdym razem gdy tylko dobierałem mu się do skóry, on natychmiast mnie łapał i klinczował. Musiałem więc obijać jego korpus, a tak trudniej o zwycięstwo - ripostował dzielny pretendent z Filadelfii.
39-letni Kliczko jest niepokonany od 11 lat; ostatniej porażki doznał w 2004 roku z rąk Amerykanina Lamona Brewstera. W sobotę stoczył 67. walkę, z czego 64 wygrał, w tym 53 przez nokaut.
Ukrainiec po raz 18. z rzędu skutecznie bronił tytułu mistrza świata wywalczonego w kwietniu 2006 roku.
Dziewięć lat młodszy Jennings, który przygodę z pięściarstwem zaczął dopiero w 2010 roku, w 20. zawodowej potyczce doznał pierwszej porażki. Wcześniej wygrał m.in. z Arturem Szpilką.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje