Rywalem mocno bijącego mańkuta z Kalifornii będzie mistrz olimpijski wagi super ciężkiej, Anthony Joshua (15-0, 15 KO). Pojedynek odbędzie się 9 kwietnia w Londynie."Wszyscy jego fani po naszej walce będą już kibicować mi. Nie tylko nim wstrząsnę, ale również przewrócę na plecy. Teraz, gdy już jestem w treningu, jestem jeszcze bardziej pewny siebie. Mamy obrany naprawdę dobry plan taktyczny pod kątem Joshuy. Musicie o mnie wiedzieć, że jestem nie tylko dużym chłopem, potrafię również boksować inteligentnie i być mądrym w ringu. Joshua skończy na plecach" - zapewnia Martin, który wciąż nie doczekał się jeszcze szacunku kibiców i ekspertów, bo pas zdobyty na Wiaczesławie Głazkowie był konsekwencją kontuzji kolana Ukraińca."Przecież to nie ja połamałem mu nogę, być może po prostu poczuł siłę moich uderzeń. Nokaut i tak był tylko kwestią czasu, on nie miał szans dotrwać do ostatniego gongu" - dodał podirytowany Martin.