Partner merytoryczny: Eleven Sports

Były trener kadry Polski: Kliczko ograł Wacha szybkością

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Szybkość była jednym z czynników, który - zdaniem byłego trenera kadry bokserów Ludwika Buczyńskiego - przesądził o zdecydowanej wygranej na punkty Władymira Kliczki z Mariuszem Wachem. Pojedynek o cztery pasy mistrzowskie wagi ciężkiej odbył się w Hamburgu.

Mariusz Wach (z lewej) w walce z Władymirem Kliczką
Mariusz Wach (z lewej) w walce z Władymirem Kliczką/AFP

Pojedynek w Hamburgu polski pięściarz przegrał jednogłośnie na punkty (107:120, 107:120 i 109:119). Stawką były pasy federacji IBF, WBA, WBO i IBO. Wach największe szanse na rozstrzygnięcie konfrontacji na swoją korzyść miał pod koniec piątej rundy.

- Aż podskoczyłem z radości, gdy trafił przeciwnika prawym sierpowym. Szkoda, że za chwilę był gong, bo to był jedyny moment nawet na znokautowanie Kliczki. Potem były dwie rundy, w których Wach jakby się zniechęcił. Tymczasem Kliczko tańczył na swych nóżkach, wchodziły te jego lewe proste, a gdy znów coś mu się nie układało, odskakiwał. Ograł Mariusza szybkością i doświadczeniem - przyznał szkoleniowiec.

Buczyński żałował, że Wach zbyt rzadko decydował się na akcje lewy-prawy z dołu. Przyznał również, że Polak powinien częściej decydować się na "wejścia w Kliczkę".

- Jeśli bracia Kliczkowie i ich sztab zdecydują, że należy mu się druga szansa, byłoby wspaniale. Mariusz późno zaczął przygodę z boksem, nie walczył w juniorach, a tak naprawdę już w wieku seniorskim. Niektórzy na mnie warczeli, że tak szybko zacząłem go powoływać do kadry. Doszedł daleko, bo wytrzymać 12 rund z Władimirem Kliczką to nie jest łatwa sprawa - ocenił trener.

Mariusz Wach kontra Władimir Kliczko. Galeria

Zobacz galerię
+2

PAP

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje