Artur Szpilka: Głupio mi, zawiodłem kibiców
Artur Szpilka w pojedynku z Bryantem Jenningsem doznał pierwszej porażki w karierze. W Madison Square Garden Theater faworyzowany Amerykanin zwyciężył przez techniczny nokaut w 10. rundzie.

Na gorąco, tuż po zakończeniu walki, ze "Szpilą" rozmawiał reporter Polsatu Sport Mateusz Borek. Nasz pięściarz przyznał, że popełnił zbyt wiele błędów żeby pokonać dobrze dysponowanego Jenningsa.
"Założenia były inne, ale napaliłem się na lewy sierpowy. Dalej popełniam te same błędy. Głupio się czuję, zawiodłem kibiców i siebie, a najbardziej trenera. Nie trafiałem Jenningsa czysto, na siłę pchałem ciosy. Widać za wcześnie było na taką walkę, muszę teraz odpocząć, przemyśleć wszystko i dać się prowadzić promotorom" - powiedział Szpilka.
Kluczem do zwycięstwa okazały się mocne ciosy na korpus. "Gdzieś w okolicach czwartej rundy dostałem mocno na wątrobę, czułem ten cios, cały czas mnie po nim zatykało, nie miałem energii. Muszę pracować dalej i wyciągnąć z tej porażki wnioski" - dodał Szpilka.
***
Po walce "Szpila" opublikował także krótki wpis na swoim profilu na Facebooku:
"Dałem z siebie wszystko, jestem młody i wrócę silniejszy. Jennings pokazał mi, że jeszcze dużo muszę się nauczyć. Teraz odpoczynek i wyciągnięcie wniosków. Dziękuję moim prawdziwym i wiernym kibicom za wsparcie" - napisał Artur.
***
To pierwsza porażka "Szpili" w zawodowej karierze. Wcześniej odniósł 16 zwycięstw, w tym aż 12 przed czasem. Wciąż niepokonany Jennings wygrał po raz osiemnasty z rzędu.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje