"Wierzyliśmy w to, że możemy pokonać Francuzów, mimo tego, że to oni prowadzili i do pewnego momentu dyktowali warunki gry" - podkreślił przyjmujący reprezentacji Polski, który był wyróżniającym się graczem na parkiecie w katowickim Spodku. Cenne zwycięstwo nie przysłoniło jednak mankamentów, jakie były widoczne w poczynaniach "biało-czerwonych", co skrzętnie zapamiętał sobie Alojzy Świderek. "To jest już inny zespół od tego sprzed dziesięciu lat, niemniej coś takiego jak w trzecim secie, gdy straciliśmy dziewięć punktów z rzędu, nie może nam się już zdarzyć. Cieszy jedynie to, że chłopcy się odnaleźli, przede wszystkim, dzięki zmiennikom" - podsumował asystent Raula Lozano, która przestrzega przed hurraoptymizmem przed piątkowym pojedynkiem z USA. "Ten zespół gra znacznie lepiej niż w poprzednim roku. Wygrał zdecydowanie swoją silną grupę i będzie to dla nas ciężki przeciwnik, ale w tej fazie nie ma już przecież łatwych. Najważniejsze, żeby o meczu z Francją chłopaki za dużo nie myśleli, nie rozpamiętywali go i skupili się na tym następnym. Podchodząc w ten sposób możemy stoczyć równorzędną walkę i wygrać" - dodał Alojzy Świderek. Rafał Dybiński, Katowice