Lato: Polak zastąpi Leo
- To, że wybrałem już zastępcę Leo Beenhakkera i będzie nim Ryszard Tarasiewicz, jest wierutną bzdurą i może pan to napisać trzy razy! Na pewno jednak następcą Leo będzie Polak - powiedział INTERIA.PL prezes PZPN, Grzegorz Lato.

INTERIA.PL: Kiedy PZPN opanuje zamieszanie związane z wyłonieniem zespołów, które mają grać w ekstraklasie?
GRZEGORZ LATO: Całe to zamieszanie, to przecież nie jest wina związku. O przyszłości Widzewa zadecyduje Trybunał Arbitrażowy przy PKOl., a sprawę ŁKS-u rozstrzyga Sąd Administracyjny. Nie zamierzam komentować tych spraw, bo nie należą do moich kompetencji.
Ale kluby i piłkarze chcą jak najszybciej wiedzieć, gdzie będą grać w przyszłym sezonie. Czas ucieka...
- Liczę, że sprawa ŁKS-u wyjaśni się do 10 dni.
A Widzewa?
Nie komentuję tego.
Kiedy więc będzie baraż o ekstraklasę i kto w nim zagra?
- Jak trzeba będzie grać baraż, to na pewno zdążymy wyznaczyć terminy przed startem ligi. Na pewno nie powiększymy ekstraklasy. Jakiekolwiek sugestie na ten temat to bzdura.
Szykuje się jednak kolejne zamieszanie. Zawodnicy, którym 30 czerwca wygasają kontrakty, nie będą mogli zagrać w ewentualnych barażach.
- Mnie interesują kluby, a nie zawodnicy. W barażach zagrają ci, których kluby będą w danym momencie mogły wystawić.
O czym rozmawiał pan z przedstawicielami największych polskich klubów podczas tajemniczego spotkania w warszawskim hotelu Sheraton?
- Bez komentarza.
Czy jest pan zmartwiony postawą naszej reprezentacji? W tym roku, poza spotkaniem z San Marino, nie rozegrała ona ani jednego choćby przyzwoitego meczu, a ostatnio w fatalnym stylu pokazała się podczas sparingów w RPA.
- Cóż, w RPA grali głównie młodzi piłkarze, dublerzy, którzy nie wykorzystali swojej szansy.
Ci dublerzy nie byli aż tacy młodzi...
- Nie byli to podstawowi nasi reprezentanci, a ci, co ich zastępowali, zawiedli.
Jak mogli nie zawieść? Przecież oni nie wyróżniali się nawet w rozgrywkach ligowych...
- Cóż, grali ci, których powołał trener. Kadra jest też okazją do promocji. Niektórzy zawodnicy wolą się promować tylko w klubie. Zobaczymy, jak na tym wyjdą.
Wierzy pan jeszcze w awans do finałów mistrzostw świata?
- Oczywiście. Naszym ogromnym atutem będzie fakt, że dwa mecze zagramy na Stadionie Śląskim. Bardzo liczę na wsparcie kibiców.
Wybrał pan jednak ponoć następcę Beenhakkera. Ma nim być Ryszard Tarasiewicz...
- To bzdura. Może to pan napisać trzy razy.
Musi pan już jednak myśleć o następcy Leo Beenhakkera. Trzeba go będzie zastąpić najpóźniej za rok...
- Na pewno będzie nim Polak.
Kasperczak, Skorża, Smuda?
- Na razie żadnych nazwisk.
Rozmawiał: Grzegorz Wojtowicz
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje