- Bardzo się cieszę z tego pozytywnego wyniku. Tutaj (Mińsk - red.) było mniej dyscyplin niż w Baku i poziom był zdecydowanie wyższy. Było więcej zawodników i więcej możliwości zdobycia kwalifikacji olimpijskiej do Tokio. Igrzyska w Mińsku były przeprowadzone na najwyższym poziomie, w wielu dyscyplinach zawodnicy byli najlepsi w Europie, a nawet na świecie. Ci, którzy tu nie byli, mogą żałować - powiedział Kraśnicki. - Cieszę się, że wynik naszych sportowców jest satysfakcjonujący. Jeżeli porozmawiamy z nimi to są naprawdę uradowani. Poznali nowy kraj, mieli możliwość rywalizacji z najlepszymi w Europie i to jest bardzo ważne doświadczenie. Mam nadzieję, że za cztery lata w Polsce będzie jeszcze wyższy poziom sportowy i jeszcze większa możliwość uczestnictwa w igrzyskach, tym razem w Paryżu - powiedział Kraśnicki.Program trzecich igrzysk europejskich, które odbędą się w 2023 roku w Małopolsce, nie jest jeszcze znany. Prezes Kraśnicki zapowiada walkę o najlepsze dyscypliny dla polskich sportowców. - Chciałbym żeby w Krakowie były te dyscypliny i te sporty, które są bliższe nam, gdzie możemy osiągnąć sukcesy. Mamy bardzo dużą możliwość wyboru. Myślę, że będziemy mieli około 20 dyscyplin z czego około 7-8 wybierze Europejski Komitet Olimpijski, a pozostałe będą zależeć od nas - powiedział Kraśnicki. Czy dobre wyniki Polaków w Mińsku oznaczają dobre wyniki w podczas igrzysk w Tokio? - To będzie bardzo różnie. Jeżeli mówimy o sportach wodnych, o kajakarstwie, to tu była cała czołówka światowa. I to jest dobry prognostyk. Polscy kajakarze zebrali tu duże doświadczenie i mają szansę na dobre wyniki na igrzyskach (w Tokio - red.). Jeżeli chodzi o sporty walki, to musimy pamiętać, że mamy inne kontynenty, które są również bardzo silne. Tam już nie będzie tak łatwo - zakończył.