Fabio Aru wygrał 11. etap Vuelta a Espana
Fabio Aru okazał się najlepszy na 11. etapie Vuelta a Espana. Włoch z Astany wygrał etap z Pampeluny do San Miguel de Aralar o długości 153,4 km. Liderem pozostał Hiszpan Alberto Contador (Tinkoff-Saxo).

Contador uplasował się na czwartej pozycji ze stratą sześciu sekund do zwycięzcy. Aru popisał się finiszem na podjeździe, uciekł kilometr przed metą i prowadzenie utrzymał do końca.
- Etap był trudny, w końcówce można było walczyć o zwycięstwo. Aru jednak nas wszystkich zaskoczył, jest niesamowicie szybki. Próbowaliśmy go dogonić, ale było już za blisko mety. Trzeba będzie na niego uważać - powiedział Contador.
Do etapu wystartował wcześniejszy lider Nairo Quintana (Movistar). Kolumbijczyk we wtorek podczas jazdy indywidualnej upadł na trasie i osiągnął czas ponad cztery minuty gorszy od zwycięzcy. W środę miał jednak kolejną "przygodę", wywrócił się w kraksie na 20 km, doznał kontuzji prawego barku i został zabrany do szpitala.
Najlepszy z Polaków Przemysław Niemiec (Lampre) był 18. ze stratą ponad dwóch minut do Aru. W klasyfikacji generalnej awansował o dwa miejsca i jest 21. ze stratą 10.47.
Środowy etap miał tylko 153 km, ale górska trasa wielu zawodnikom sprawiła spore problemy. Ostatnie siedem kilometrów było podjazdem o nachyleniu dochodzącym do 14 stopni.
Na 5,5 km przed metą na samotny atak zdecydował się Holender Robert Gesink z grupy Belkin. Już po 500 metrach miał prawie 10 s przewagi nad główną grupą, a na 3,7 km przed metą uzyskał 22 s. Grupa pościgowa, w której był m.in. lider Contador, trochę zaspała; gdy nachylenie się zmniejszyło, natychmiast ruszyła do ataku.
W tempie ekspresu zaczęli gonić dzielnego Holendra, który po czterech kilometrach samotnej jazdy, poddał się. Do mety zostało mu już tylko 1200 m. Ostatecznie był 10. ze stratą 21 s.
Zmęczenie Gesinka sprytnie wykorzystał Aru. Włoch, którego dotychczas największym sukcesem było wygranie etapu w tegorocznym Giro, pokazał, że jest dobrym sprinterem. Odjechał bez problemów z czołowej grupy, nikt go początkowo nie gonił. Gdy peleton się zorientował, jego przewaga doszło do ośmiu sekund. Ostatnie metry trasy prowadziły po płaskim, Aru nie dał się wyprzedzić, choć "na plecach" miał już lidera Contadora i drugiego w klasyfikacji generalnej Hiszpana Alejandro Valverde.
Dzięki wygranej Aru awansował w klasyfikacji wyścigu o jedną lokatę i jest siódmy.
W czwartek - 12. etap wokół Logrono długości 166,4 km.
Wyniki 11. etapu:
1. Fabio Aru (Włochy/Astana) 3:41.03
2. Alejandro Valverde (Hiszpania/Movistar)
3. Joaquim Rodriguez (Hiszpania/Katiusza)
4. Alberto Contador (Hiszpania/Tinkoff-Saxo) wszyscy strata 6 s
5. Chris Froome (W. Brytania/Team Sky) 7
6. Rigoberto Uran (Kolumbia/Omega Pharma) 13
7. Samuel Sanchez (Hiszpania/BMC Racing) 15
8. Daniel Martin (Irlandia/Garmin) 15
9. Daniel Navarro (Hiszpania/Cofidis) 16
10. Robert Gesink (Holandia/Belkin) 21
...
18. Przemysław Niemiec (Polska/Lampre) 2.07
48. Karol Domagalski (Polska/Caja Rural) 6.09
160. Maciej Bodnar (Polska/Cannondale) 17.44
Klasyfikacja po 11. etapach:
1. Alberto Contador (Hiszpania/Tinkoff-Saxo) 40:26.56
2. Alejandro Valverde (Hiszpania/Movistar) strata 20 s
3. Rigoberto Uran (Kolumbia/Omega Pharma) 1.08
4. Chris Froome (W. Brytania/Team Sky) 1.21
5. Joaquim Rodriguez (Hiszpania/Katiusza) 1.35
6. Samuel Sanchez (Hiszpania/BMC Racing) 1.52
7. Fabio Aru (Włochy/Astana) 2.13
8. Winner Anacona (Kolumbia/Lampre) 2.22
9. Robert Gesink (Holandia/Belkin) 2.55
10. Damiano Caruso (Włochy/Cannondale) 3.51
...
21. Przemysław Niemiec (Polska/Lampre) 10.47
115. Karol Domagalski (Polska/Caja Rural) 1:18.34
135. Maciej Bodnar (Polska/Cannondale) 1:28.54