Zmarły w lutym zawodnik zapowiadał się na przyszłą gwiazdę uprawianej przez siebie dyscypliny sportu. W środowisku zasłynął on zwłaszcza za sprawą ogromnych umiejętności w jeździe po górskich terenach. Choćby w 2021 roku ukończył on na podium Vuelta al Futuro. W kolejnych latach coraz częściej pokazywał się w Europie. Ogromna kariera stała przed nim otworem. Dlatego też jak grom z jasnego nieba spadły na Kolumbijczyków lutowe doniesienia związane z tragicznym wypadkiem. "Ze smutkiem musimy poinformować, że Juan David Cardenas stracił życie w poniedziałkowym wypadku drogowym, podczas treningu między Tunją a Paipą" - brzmiał komunikat prasowy dostępny na stronie "granfondodailynews.com". Miejscowa policja ustaliła już przy okazji jak dokładnie doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. Młody sportowiec prawdopodobnie zbyt bardzo skupił się na liczniku, ponieważ jechał z opuszczoną głową i nie zauważył zaparkowanej ciężarówki. Nastolatek wjechał w nią z dużą prędkością, co dodatkowo zmniejszyło szanse na przeżycie. Juan David Cardenas zginął podczas treningu. Zderzył się z ciężarówką "Juan David od samego początku był częścią programu Boyaca Race of Champions, jeżdżąc w juniorskich zespołach. Zostanie on na zawsze zapamiętany ze względu na swój ogromny talent oraz dobrą postawę względem trenerów i kolegów z ekipy" - napisał team, dla którego ścigał się 19-latek, w serwisie X. Smutny komunikat wydała również kolumbijska federacja kolarska. "Składamy najszczersze kondolencje rodzinie, przyjaciołom, kolegom z drużyny, Boyaca Cycling League i całej społeczności kolarskiej Boyaca, która dziś opłakuje stratę jednego ze swoich największych talentów. W tych chwilach bólu niech ukojenie znajdą państwo we wspomnieniach i spuściźnie, jaką Juan David pozostawił po sobie jako sportowiec i człowiek" - czytamy.