Geraint Thomas uznawany jest za jednego z najwybitniejszych kolarzy z Wielkiej Brytanii. Walijczyk w 2008 roku sięgnął po złoto olimpijskie w Pekinie, a cztery lata później w Londynie powtórzył swój sukces, powiększając dorobek medalowy. Odnosił on także sukcesy w mistrzostwach świata w kolarstwie torowym (trzy złote i dwa srebrne medale) oraz w mistrzostwach świata w kolarstwie szosowym (dwa brązowe medale). W 2018 roku wygrał dwa ważne wyścigi - Tour de France oraz Critetium du Dauphine. W 2023 roku Thomas przedłużył kontrakt ze swoim zespołem Ineos Grenadiers o dwa lata. Już wtedy dał do zrozumienia, że w 2025 roku może zdecydować się na przejście na sportową emeryturę. Kibice mieli wówczas nadzieję, że Walijczyk zmieni zdanie. Tak się jednak nie stało. Mistrz świata w biegach narciarskich chce podbić kolarski świat. To prawdziwy diament Geraint Thomas ogłasza. "To będzie mój ostatni rok w peletonie" W poniedziałek 17 lutego Geraint Thomas dość niespodziewanie przekazał światu, że podjął decyzję o przejściu na sportową emeryturę. Jak podkreślił, ma zamiar wziąć jeszcze udział w kilku wyścigach, a karierę skończy wraz z końcem tegorocznego sezonu. "Pomyślałem, że nadszedł czas, aby to oficjalnie ogłosić. Tak, to będzie mój ostatni rok w peletonie. Nigdy w najśmielszych snach nie wyobrażałem sobie, że przez 19 lat będę profesjonalistą. Będzie dużo czasu na refleksję, ale zanim to nastąpi, mam kilka dużych wyścigów, do których muszę się przygotować" - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych. 38-latek nie ukrywa, że kolarstwo wciąż sprawia mu ogromną przyjemność z pewnością mógłby jeszcze kontynuować karierę przez kolejnych kilka lat. Zdaje on sobie jednak sprawę z tego, że nie należy już do zawodników najmłodszych i trudno mu będzie walczyć o czołowe pozycje podczas ważnych imprez. "Nie możesz tego robić wiecznie, mam już kilka siwych włosów. Nie chcę mieć ich za dużo. Nie chcę być tym facetem w peletonie, który staje się trochę zrzędliwy" - tłumaczył na stronie Geraint Thomas Cycling Club. Sceny podczas wyścigu. Zawodniczki wdały się w bójkę