Kildemand spędził miniony sezon w barwach Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Nad morzem wykręcił przeciętną średnią 1,775 punktu na bieg. Spodziewano się po nim znacznie więcej, uważano, że pierwszoligowy klub pozwoli mu odbudować formę i powrócić do dyspozycji z czasów, gdy decydował o sile zespołów z Ekstraligi. Nic dziwnego, że po sezonie zrezygnowano z jego usług i ściągnięto w jego miejsce Wiktora Kułakowa. Dla Startu Gniezno jest to opcja dużo bardziej budżetowa, jednak wyraźnie słabsza i mniej perspektywiczna. Dość symboliczny jest fakt, że Olivera Berntzona, który dopiero co wywalczył awans do Grand Prix zastępuje Kildemand który ze stawki cyklu. Dawno wypadł. Oprócz Duńczyka w barwach Startu zobaczymy także Oskara i Kevina Fajferów, Timo Lahtiego, Mirosława Jabłońskiego czy Fredrika Jakobsena.