Niedawno Gollob, który w trakcie bogatej w sukcesu kariery ulegał wielu bardzo poważnym wypadku, wyznał, że takiego bólu, jaki towarzyszy mu obecnie, nigdy wcześniej nie zaznał. - Ten stan jest nie do opisania - martwił się "profesor speedwaya". Z uporaniem się z tymi dolegliwościami do tej pory nie pomagała Gollobowi naturalna medycyna w Polsce, dlatego 46-latek podjął ryzyko i zdecydował się na niekonwencjonalną metodę. Aby znaleźć ukojenie, wyruszył w forsującą organizm daleką, 14-godzinną podróż samolotem do Chin. To pokazuje, że w walce o uśmierzenie bólu sportowiec jest ze wszystkich sił zdeterminowany. Po trwających kilka dni badaniach, a uprzednim zapoznaniu się z całą dokumentacją medyczną przez chińskich specjalistów, medycy mają przystąpić do leczenia m.in. za pomocą akupunktury, uznaną przez WHO za oficjalną metodę leczenia. Gollobowi towarzyszy menedżer Tomasz Gaszyński, a także Zbigniew Fiałkowski, jeden z pomysłodawców leczenia Golloba w Chinach, jego przyjaciel i wiceprzewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Ponadto w otoczeniu mistrza świata są ordynator neurochirurgii grudziądzkiego szpitala Adam Zaborowski, opiekunka oraz tłumacz. Logistykę przedsięwzięcia nieco ułatwił fakt, że Nanning jest miastem partnerskim Grudziądza i od kilku lat trwała wymiana lekarzy między oboma ośrodkami. Koszty podróży sfinansowano ze środków fundacji działającej przy PZM, a w przedsięwzięcie hojnie włączy się strona chińska, która zobowiązała się pokryć leczenie legendy w Nanning. Art