Lyager w sezonie 2022 był liderem ROW-u Rybnik. Zespół jednak rozczarował i do ostatnich chwil musiał walczyć o utrzymanie w eWinner 1. Lidze. Odjechał tylko 14 spotkań, co przełożyło się na zarobek zawodników. Widocznie Lyager sobie wyliczył, że w Bydgoszczy ma szansę na coś więcej. Choć oficjalnie przekazał, że zostaje w Rybniku, w ostatnich dniach radykalnie zmienił zdanie. Oświadczył, że nie będzie jeździł w ROW-ie. Lyager ma ofertę z Bydgoszczy. Jerzy Kanclerz pilnie szuka żużlowca, który zastąpi chimerycznego i raczej zawodzącego Mateja Zagara. Andreas jeździł już w Polonii i to tam wypłynął na szerokie wody. Stał się zawodnikiem znanym i cenionym na rynku transferowym. Ewentualny powrót mógłby być zatem korzystny dla obu stron. Pytanie, co teraz zrobi Krzysztof Mrozek. Prezes twierdzi, że ma Lyagera na przyszły sezon. To byłby wielki cios dla ROW-u Gdyby Lyager uciekł z Rybnika, sytuacja klubu zrobiłaby się mocno nieciekawa. To o tego zawodnika miał zostać oparty skład na sezon 2023. Skład, który miał dawać nadzieje na coś więcej niż tylko walka o utrzymanie, tak jak to było w tym roku. Trudno będzie znaleźć zastępcę dla Lyagera, bo zdecydowana większość klasowych zawodników ma już wybranych pracodawców na przyszły rok. A Polonia działa ostro i bez skrupułów. W klubie wiedzą, że za rok musi być awans. Jeśli go nie będzie, stracą Wiktora Przyjemskiego, który wprost powiedział (poprzez menedżera), że może poczekać jeszcze tylko jeden rok. Tym samym nie może się to skończyć tak, jak w tym sezonie, kiedy to słaba postawa między innymi Zagara zadecydowała o tym, że plan runął na ostatniej prostej. Lyager miałby zapewnić większą stabilizację i gwarancję określonych zdobyczy punktowych. Czytaj także:Gdy to zobaczyli, o mało nie spadli z krzeseł. Internet zapłonął