Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kibice dumni z prezesa. Modlą się tylko o jedno

Zawodnicy Abramczyk Polonii Bydgoszcz całkiem nieźle wypadli w starciu ze znacznie wyżej notowanymi rywalami podczas niedzielnego Kryterium Asów. Fani tego klubu są bardzo zadowoleni z transferów, ale mają jedną obawę. Brawurowo jeżdżący Krzysztof Buczkowski i Kai Huckenbeck są mocno narażeni na ewentualne kontuzje, które mogą osłabić zespół.

Kai Huckenbeck
Kai Huckenbeck/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Kryterium Asów w Bydgoszczy było tak naprawdę starciem zawodników miejscowej Polonii z PGE Ekstraligą. W zawodach nie wziął udziału żaden z ligowych przeciwników klubu Jerzego Kanclerza. Miało to oczywiście jasny cel - uniknąć tego, by goście mieli zbyt dobrą znajomość toru przy Sportowej. Za to gospodarze mogli przekonać się, że są w stanie powalczyć nawet z najlepszymi na świecie. I ten test wypadł całkiem okazale. Kibice Polonii są bardzo zadowoleni.

Kai Huckenbeck i Krzysztof Buczkowski pokazali, że bez problemu mogą pełnić rolę liderów, do której byli przecież kontraktowani. Rywalizowali z czołówką zawodów, Buczkowski przez większość biegu jechał nawet przed samym Bartoszem Zmarzlikiem, ale ostatecznie czterokrotny mistrz świata był gorą. Z nikim innym jednak nie miał aż takich problemów. Huckenbeck zdobył dziewięć punktów i naprawdę udanie się prezentował. Solidnie jechał także Tim Soerensen, nieźle Andreas Lyager. Nieco gorzej wypadł tylko Mateusz Szczepaniak.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Enea Czarni Radom - GKS Katowice. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

      Kibice dumni, ale boją się o jedną rzecz

      Fani Polonii chwalą w komentarzach prezesa Jerzego Kanclerza. Dominuje stwierdzenie, że w końcu sprowadzono zawodników, którzy nie tylko mogą być liderami, ale i nimi będą. Kibice mają tylko obawę o ich zdrowie. W niedzielę obaj jeździli brawurowo i bez hamulców w dosłownym znaczeniu. Buczkowski momentami cudem opanowywał motocykl. Tym razem mu się udało, ale w innej sytuacji może tyle szczęścia nie mieć. A co w żużlu oznacza kontuzja lidera, wszyscy wiedzą. Często wielkie problemy jego drużyny.

      Pozytywem jest tutaj to, że Buczkowski niejeden raz już udowodnił posiadanie wręcz niesamowitej gibkości. Choćby rok temu w Bydgoszczy jeszcze jako zawodnik Falubazu Zielona Góra miał bardzo groźnie wyglądający upadek, po którym publiczność zamarła. Tymczasem po chwili Buczkowski wstał, otrzepał się i nic mu nie było. Nieco gorzej wygląda to u Huckenbecka, który urazy łapie dość regularnie. W Bydgoszczy liczą, że ta tendencja się odwrócić. Do awansu potrzeba obu tych zawodników.

      Kai Huckenbeck/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
      Krzysztof Buczkowski/Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan
      Krzysztof Buczkowski z kibicami Falubazu./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje