Partner merytoryczny: Eleven Sports

Grupa Azoty ma dość. Co dalej z Unią Tarnów?

Przyszłość żużlowej Unii Tarnów leży w rękach i hojności Grupy Azoty. Spółka skarbu państwa, która od lat jest głównym sponsorem klubu, ma przedłużyć umowę z Unią, jednak stawia warunki. - Czujemy, że jesteśmy w tym wszystkim sami. Czekamy na ruch ze strony innych podmiotów - powiedział Zbigniew Paprocki, dyrektor generalny i członek zarządu Grupy Azoty.

Peter Ljung
Peter Ljung/Sebastian Maciejko / 400mm.pl/Newspix

Ciemne chmury nad tarnowskim żużlem ciągle się utrzymują. Choć klub najgorsze ma już za sobą (groziło mu ogłoszenie upadłości), to do optymizmu ciągle daleko.

Czy Grupa Azoty zostanie z Unią Tarnów?

Od wielu lat Unia jest na garnuszku Grupy Azoty. W latach 2012-2015, kiedy drużyna zdobywała medale Drużynowych Mistrzostw Polski wsparcie potentata chemicznego było bardzo wyraźne. Dobre czasy jednak się skończyły, klub zaczął popadać w długi, a przedstawiciele spółki skarbu państwa dali jasny sygnał - oczekujemy wsparcia finansowego dla tarnowskiego klubu.

Sęk jednak w tym, że brakuje chętnych firm, które mogłyby wesprzeć spółkę. Przekaz z Grupy Azoty pozostaje zaś niezmienny. - Wszyscy, jak już mówiłem rok temu, liczą na to, że Grupa Azoty, jako dobry i hojny sponsor będzie utrzymywać sekcję żużlową oraz tarnowski sport i my to czynimy. Niemniej jednak dalej czujemy, że jesteśmy w tym wszystkim sami. Jest to dla nas w zarządzie sytuacja trudna i głęboko zastanawiamy się co dalej. Co prawda w zasadzie jesteśmy zdecydowani na kontynuowanie modelu z poprzedniego roku, że my na swoje barki bierzemy utrzymanie samej kadry zawodniczej, ale jeszcze ostateczne decyzje nie zapadły i oczekujemy ruch ze strony innych podmiotów - przekazał na antenie radia RDN Małopolska Zbigniew Paprocki, dyrektor generalny i członek Grupy Azoty.

Co oznacza to w praktyce? Główny sponsor Unii weźmie na siebie kontrakty zawodników, ale trzeba pamiętać, że tarnowscy działacze nie szaleli na giełdzie i w składzie próżno szukać gwiazd. Sezon 2023 to kolejny z serii "na przetrwanie".

Unia Tarnów nie jest faworytem 2. Ligi Żużlowej

Kibice w Tarnowie nie są przyzwyczajeni do startów swojej drużyny w 2. Lidze Żużlowej, ale nic nie wskazuje na to, aby w przyszłości miało się to zmienić. Tym bardziej, że Unia nie jest stawiana w roli faworytów ligi. - Liczę, że wystartujemy do tego sezonu i przede wszystkim nie wyobrażam sobie sytuacji, żebyśmy zakończyli podobnie jak w poprzednich rozgrywkach, gdzie praktycznie wszyscy nam, kolokwialnie mówiąc, mocno 'łoili’ skórę - dodał Paprocki.

A my przypomnijmy, że tarnowianie sezon rozpoczną w weekend 8-9 kwietnia meczem na własnym torze przeciwko Stali Rzeszów.

Zobacz również:

Unia Tarnów przed meczem/Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan
Dawid Rempała i Przemysław Konieczny w tle/Paweł Wilczyński/Flipper Jarosław Pabijan
Od lewej: Przemysław Konieczny, Artur Mroczka, Dawid Rempała i Alexander Woentin/Paweł Wilczyński/Flipper Jarosław Pabijan




INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje