Aktualnie w Lesznie wszyscy - poza Chrisem Holderem - skupiają się na meczu z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. Australijczyk oczywiście nie wróci na to spotkanie, gdyż ciągle leczy kontuzję spowodowaną ostrym atakiem Kacpra Pludry podczas meczu Zooleszcz GKM Grudziądz - Fogo Unia Leszno. Jego celem jest powrót na Drużynowy Puchar Świata we Wrocławiu, choć i to wydaje się wątpliwe. Dziś, 29 czerwca kontuzjowani zawodnicy Fogo Unii Leszno, Janusz Kołodziej i Grzegorz Zengota w godzinach popołudniowych odbędą trening, która ma dać odpowiedź, czy Piotr Baron weźmie ich na piątkowe spotkanie do Torunia. Mogą powalczyć o bonus W obliczu bardzo dobrej formy Zooleszcz GKM-u Grudziądz, aktualnie każdy punkt zdobyty przez Fogo Unię Leszno jest na wagę złota. Z Januszem Kołodziejem oraz Grzegorzem Zengotą w składzie, leszczynianie są w stanie powalczyć o punkt bonusowy na Motoarenie. Podopieczni Piotra Barona mają bowiem osiem punktów zaliczki z pierwszego starcia, kiedy to wygrali na własnym stadionie może 49:41, a bohaterem meczu okazał się Nazar Parnicki. Jeśli leszczynianie udadzą się do Torunia bez któregokolwiek z dwójki wspomnianych Polaków, zdobycie punktu bonusowego będzie bardzo mało prawdopodobne. Nawet w obliczu świetnej formy Bartosza Smektały, Jaimona Lidsey’a oraz słabej dyspozycji Pawła Przedpełskiego i Wiktora Lamparta. Najważniejszy mecz wciąż przed nimi Nawet jeśli nie uda się skompletować składu na wyjazdowy mecz w Toruniu, wciąż dla leszczynian nie wszystko stracone. Najważniejszy mecz sezonu odjadą 7 lipca, podejmując na domowym obiekcie GKM Grudziądz. W teorii choćby minimalne zwycięstwo powinno zapewnić Unii ligowy byt na przyszły sezon, a przy szczęśliwym układzie innych spotkań niewykluczone, że 9 punktów w ligowej tabeli pozwoli leszczynianom wejść do fazy play-off. Bez wątpienia wszyscy zawodnicy leszczyńskiego zespołu muszą być na 7 lipca zdrowi.