Wielki powrót Stali Gorzów. Gwiazdor popisał się przed Włókniarzem, to może być jego nowy klub
3, 3, 3, 3, 3 - tak wyglądała punktacja Andersa Thomsena w piątkowym meczu przeciwko drużynie z Częstochowy. Na tak dobre spotkanie Duńczyk czekał aż trzy miesiące. Jeszcze niedawno Thomsen był całkowicie bez formy. Próbował silników od kilku tunerów, ale nic nie zdawało egzaminu. W Gorzowie tylko na to czekano, bo dzięki niemu Stal do samego końca walczyła o punkt bonusowy. Bez skutecznego Thomsena Stal się nie utrzyma w PGE Ekstralidze. Kibicom spadł więc ogromny kamień z serca.

Gezet Stal skrzętnie wykorzystała poważne osłabienie Krono-Plast Włókniarza. Goście przyjechali do Gorzowa bez Piotra Pawlickiego i Madsa Hansena. W ciemno można założyć, że z nimi wynik z pewnością byłby na styku, a kto wie, czy nie na korzyść klubu z Częstochowy. Gorsze od końcowego wyniku były jednak wieści, które przekazał menadżer Włókniarza.
Żużel. Wiadomo, co z Pawlickim i Hansenem. Niepokojące wieści
Niecałe trzy tygodnie temu Pawlicki i Hansen doznali poważnych kontuzji. Mariusz Staszewski przekazał na antenie Eleven Sports, że kibice są zmuszeni jeszcze trochę poczekać na to, aż obaj będą gotowi do jazdy. Przypomnijmy, że Pawlicki złamał kilka żeber, w tym jedno z przemieszczeniem i doznał odmy płucnej. Hansen natomiast oprócz urazu żeber złamał dodatkowo dwa kręgi. Obaj od tamtej pory przechodzą intensywną rehabilitację.
Nieoficjalnie mówi się, że Pawlicki może wrócić jeszcze przed fazą play-down, która dla częstochowian jest w tej chwili najważniejsza. Z Hansenem nie jest tak kolorowo i u niego pauza może się znacząco wydłużyć. Choć Staszewski robił co tylko mógł, żeby ich zastąpić, to siła rażenia zespołu znacząco spadła. Tak naprawdę poza Jasonem Doyle'em i Kacprem Woryną nikt nie był w stanie nawiązać walki z gospodarzami na równym poziomie.
Żużel. Nagły przełom u Andersa Thomsena. Popisał się przed nowym pracodawcą?
Stal oprócz trzeciej gonitwy, w której para Oskar Fajfer-Andrzej Lebiediew dała się przywieźć podwójnie, do trzeciej serii nie przegrywała już wyścigów. Choć Łotysz zaczął fatalnie, to w kolejnych dwóch biegach dwukrotnie pokonał Doyle'a. Lebiediew znakomicie puszczał klamkę sprzęgła i tyle go widzieli. Jego punkty były niezwykle cenne i pozwoliły Stali zbudować bezpieczną przewagę. Ta po 10. biegach wynosiła 12 punktów.
Dużo lepiej spisywał się jednak Anders Thomsen i to właśnie to było kluczem Stali do tak wyraźnej wygranej. Duńczyk może nie wygrywał seryjnie momentu startowego, ale świetnie rozgrywał pierwszy łuk, tuż po starcie, dzięki czemu robił z rywalami to, co tylko chciał. W motocyklach Thomsena była przede wszystkim bardzo dobra prędkość, której ostatnio coraz bardziej brakowało. Próbował on już silników Berta Van Essena czy Flemminga Graversena, ale nic nie zdawało egzaminu. Nagle jednak wrócił w swoim starym dobrym stylu. 31-latek popisał się przed Włókniarzem i bardzo możliwe, że będzie tam w przyszłym roku startować. Negocjacje jednak nadal trwają.
Zobacz również:
Żużel. Woryna niczym Zmarzlik. Stal Gorzów wygrywa, ale tylko za 2 punkty
Stal do samego końca walczyła o punkt bonusowy, który na końcu rundy zasadniczej może okazać się niezwykle cenny. Nie było to jednak wcale łatwe. Tym razem nie Doyle, jak we Wrocławiu, tylko Woryna ciągnął "częstochowski wózek". Niekiedy szarże Kacpra przypominały akcje Bartosza Zmarzlika. Woryna podróżował tak szeroko, jak nikt inny. Na gorzowskim torze, na którym bardzo trudno się wyprzedza, Woryna robił to niemalże jedną ręką.
Przed wyścigami nominowanymi to jednak Włókniarz prowadził w dwumeczu 86:82. Pierwsze spotkanie na własnym torze zwyciężyli 54:36, więc byli w bardzo korzystnej sytuacji. Bieg czternasty Stalowcy wygrali całkiem gładko, ale w piętnastej gonitwie zabrakło punktów Lebiediewa. Thomsen wystrzelił spod taśmy i zainkasował komplet 15 punktów. Czwarte miejsce Lebiediewa oznacza jednak remis w dwumeczu.
Żużel. Stal Gorzów 54:36 Włókniarz Częstochowa
Gezet Stal Gorzów:
9. Martin Vaculik 10 (3,1,1,2,3)
10. Anders Thomsen 15 (3,3,3,3,3)
11. Mikołaj Krok 0 (0,-,-,-)
12. Oskar Fajfer 7+3 (0,2*,2,1*,2*)
13. Andrzej Lebiediew 8 (1,3,3,1,0)
14. Oskar Paluch 10+2 (3,2*,3,1,1*)
15. Hubert Jabłoński 4+1 (1,0,1*,2)
16. Oskar Chatłas - nie startował
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa:
1. Jason Doyle 13 (2,3,2,2,2,0,2)
2. Piotr Pawlicki Z/Z
3. Philip Hellstroem-Baengs 2+1(1*,w,-,0,-,1)
4. Wiktor Lampart 4 (w,1,0,-,3,0,0)
5. Kacper Woryna 14+3 (2*,1*,2,3,3,2,1*)
6. Franciszek Karczewski 3 (2,1,0)
7. Szymon Ludwiczak 0 (0,0,0)
8. Kacper Halkiewicz - nie startował
Bieg po biegu:
1. Vaculik, Doyle, Hellstroem-Baengs, Krok 3:3
2. Paluch, Karczewski, Jabłoński, Ludwiczak 4:2 (7:5)
3. Doyle, Woryna, Lebiediew, Fajfer 1:5 (8:10)
4. Thomsen, Paluch, Karczewski, Lampart (w) 5:1 (13:11)
5. Paluch, Fajfer, Lampart, Hellstroem-Baengs (w) 5:1 (18:12)
6. Lebiediew, Doyle, Woryna, Jabłoński 3:3 (21:15)
7. Thomsen, Woryna, Vaculik, Ludwiczak 4:2 (25:17)
8. Lebiediew, Doyle, Paluch, Lampart 4:2 (29:19)
9. Thomsen, Doyle, Vaculik, Hellstroem-Baengs 4:2 (33:21)
10. Woryna, Fajfer, Jabłoński, Karczewski 3:3 (36:24)
11. Woryna, Vaculik, Fajfer, Doyle 3:3 (39:27)
12. Lampart, Jabłoński, Paluch, Ludwiczak 3:3 (42:30)
13. Thomsen, Woryna, Lebiediew, Lampart 4:2 (46:32)
14. Vaculik, Fajfer, Hellstroem-Baengs, Lampart 5:1 (51:33)
15. Thomsen, Doyle, Woryna, Lebiediew 3:3 (54:36)












