Stal Gorzów przerywa milczenie. Sensacyjne wiadomości ws. kontraktu gwiazdy, to koniec
Ostatni miesiąc był dla działaczy i kibiców Gezet Stali Gorzów psychicznie wyczerpujący. Trzeba było załatwić kredyt na spłatę długów, potem otrzymać pozytywną rekomendację ligi na starty w 2026, wreszcie przekonać zawodników, żeby oparli się pokusie i nie poszli do innych klubów. Teraz Stal ogłasza jednak koniec okresu niepokoju i uchyla rąbka tajemnicy ws. transferów i kontraktu największej gwiazdy. Dla wielu to będzie szok.

Kibice Stali Gorzów od kilku tygodni żyli w strachu, ale to koniec. Klub w ciągu kilku najbliższych dni ogłosi skład drużyny na 2026. Będzie nawet o jednego zawodnika więcej niż zakładał plan.
Największa gwiazda Stali Gorzów zarobi 3,2 miliona złotych
Największą gwiazdą drużyny ma być Jack Holder. Australijczyk od miesiąca był bombardowany telefonami przez częstochowskiego Włókniarza, gdzie próbowano wzmocnić skład po zmianie właściciela. Finalnie jednak dotrzymał słowa, choć z podpisem pod umową łatwo nie było. Holder od jakiegoś czasu przebywa w rodzinnym kraju, a więc na drugim krańcu świata. Jednak i tę przeszkodę udało się jakoś pokonać.
Przy okazji wyciekły na jaw szczegóły najważniejszej umowy kontraktowej Stali. Holder dostał 1,1 miliona złotych za podpis i 10,5 tysiąca za punkt. Wcześniej pisaliśmy o kwocie na poziomie 11 tysięcy, ale finalnie premia za punkt jest mniejsza o 500 zł. Dla Holdera to jednak żadna strata. W sezonie 2026 powinien spokojnie zrobić 200 punktów, zatem zarobi 2,1 mln zł na torze, a z podpisem to będzie 3,2 mln zł.
Stal Gorzów z jedną niespodzianką w składzie
Oczywiście wiele osób pyta, jak to możliwe. W Stali spokojnie wyjaśniają, że Holder wszedł w buty Martina Vaculika, który przeniósł się do Orlen Oil Motoru Lublin. A nawet dostał nieco mniej niż miał Słowak. Stal uważa, że mogła sobie pozwolić na taką ekstrawagancję. Nawet pomimo kredytu na poziomie 6 milionów złotych. W końcu kredyt jest na 10 lat.
Wróćmy jednak do składu. Wśród zawodników, których ogłosi Stal będą też Anders Thomsen, Paweł Przedpełski, Marcel Szymko, Adam Bednar, Mathias Pollestad, Oskar Paluch i Hubert Jabłoński. W stosunku do pierwotnego planu jest jedno nowe nazwisko. Jabłońskiego miało nie być, ale ostatecznie Stal zdecydowała, że się przyda, bo warto mieć jakieś zabezpieczenie.
Dwa warianty składu Stali Gorzów. Marzą o Zmarzliku
Stal w 2026 może jechać składem: 9. Holder 10. Jabłoński u24, 11. Przedpełski 12, Szymko, 13. Thomsen, 14. Paluch, 15. Bednar, 16. Pollestad. W rachubę wchodzi też drugi wariant: 9. Holder, 10. Bednar u24, 11. Przedpełski, 12. Szymko, 13. Thomsen, 14. Jabłoński, 15. Paluch, 16. Pollestad. W obu przypadkach Pollestad jechałby od początku meczu za Szymko. W pierwszym wariancie Jabłoński byłby zawodnikiem zmienianym od początku zawodów.
W Gorzowie zdają sobie sprawę z tego, że ten skład nie jest rewelacyjny, ale do spokojnego utrzymania powinno to wystarczyć. Stal w 2026 chce przede wszystkim odbudować finansową wiarygodność, żeby w kolejnych latach móc sięgać po lepszych żużlowców. A już takim marzeniem jest powrót Bartosza Zmarzlika. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że to szybko nie nastąpi. Chyba że stanie się cud i do klubu wejdzie sponsor pokroju Orlenu.












