Sensacyjna decyzja 16-latka. Klamka zapadła. "Nic dobrego to nie wróży"
Kacper Mania to jeden z największych talentów Unii Leszno. 16-latek nieoczekiwanie rozstał się z człowiekiem, który stoi za jego sukcesami. Chodzi o mechanika Łukasza Jankowskiego. Kibice są poważnie zmartwieni, że ta decyzja może zaważyć na jego dalszej karierze. - Nic dobrego to nie wróży - przyznaje Rufin Sokołowski w rozmowie z Interia Sport. Wiadomo już, kto zastąpi Jankowskiego.

Kacper Mania ma za sobą świetny debiut, ale kibice są zmartwieni. 16-latek po tak udanym sezonie wymienił swój team. Jest obawa, że ta decyzja zaważy na jego dalszej karierze.
Konflikt zaważył na dalszej współpracy? "Niejednego ojca to czekało"
Mania stracił nie tylko Łukasza Jankowskiego, ale również Kacpra Pecolta. O możliwym rozstaniu z Jankowskim mówiono już od dłuższego czasu, ale wydawało się, że obie strony dojdą do porozumienia. Wcześniej informowaliśmy o rzekomym konflikcie między ojcem zawodnika, a Jankowskim. - Nic dobrego to nie wróży. Miejsce rodziców jest na trybunach, a wokół chłopaka powinni obracać się fachowcy - mówi nam Rufin Sokołowski.
- Odkąd pamiętam, Łukasz był chłopakiem bardzo bezkonfliktowym. Nie znam tych układów rodzinnych, ale rodzic zawsze będzie patrzył nieobiektywnie. Dla każdego rodzica jego dziecko jest najlepsze na świecie. Musi być jednak ktoś z boku, kto powie, co robisz źle. Musi zdawać sobie sprawę, że przyjdzie czas, kiedy doświadczy tego samego. Niejednego ojca to czekało - zauważa.
Legenda w teamie 16-latka z Leszna
Jankowski to ceniony mechanik, który wcześniej współpracował m.in. z Robertem Lambertem czy Piotrem Pawlickim. Dla wchodzącego w czarny sport 16-latka posiadanie kogoś takiego obok to prawdziwy skarb. Ze strony sztabu reprezentacji przekonywano jednak, że to nie musi być całkowicie zła wiadomość dla samego Manii. Niekiedy potrzebny jest krok w tył, by następnie postawić dwa do przodu.
Szczególnie, że nowy team nie musi być wcale gorszy. Mania oficjalnie pochwalił się już nawiązaniem współpracy z Damianem Balińskim, legendą leszczyńskiego klubu. Poza tym dołączyć ma również Rafał Lohman, były mechanik Andreasa Jonssona czy też Jasona Doyle'a. Tym ogłoszeniem wlał nieco spokoju w serca swoich kibiców.












