Motor Lublin nie daje za wygraną. Pojawiły się nowe informacje ws. Bartosza Zmarzlika
Orlen Oil Motor Lublin właśnie ogłosił kontrakty Kacpra Woryny i Martina Vaculika oraz skład na 2026, ale prezes Jakub Kępa już pracuje nad składem na kolejne lata. Celem numer 1 jest oczywiście zatrzymanie na dłużej 6-krotnego mistrza świata Bartosza Zmarzlika. Negocjacje trwają już od ponad miesiąca. Pojawiły się w związku z tym nowe informacje. Motor ma konkretny plan na Zmarzlika.

Po zamknięciu składu na 2026 priorytetem dla Orlen Oil Motoru Lublin jest przedłużenie wygasającego z końcem października przyszłego roku kontraktu prezesa Bartosza Zmarzlika. Od osoby z otoczenia 6-krotnego mistrza słyszymy, że prezes Jakub Kępa chciałby zawrzeć nową, 2-letnią umowę ważną do końca października 2028.
2-letni kontrakt Zmarzlika z Motorem mało realny
Zmarzlik zna plany prezesa, ale wciąż nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wiemy, że 2-letni kontrakt jest raczej mało realny. Żużlowiec jeśli już, to wolałby roczną umowę, a jeśli dalej jego relacje z prezesem Kępą będą dobre, to nic nie będzie stało na przeszkodzie, by ją przedłużyć.
Bo właśnie relacje panów odegrają tutaj kluczową rolę. Zmarzlik zdecydował się opuścić Stal Gorzów ze względu na to, jak został potraktowany przez szefa klubu i nawet przeprosiny prezesa nie naprawiły relacji. "Przebaczam, ale nie zapominam", skwitował kiedyś całe zajście Zmarzlik i przy pierwszej nadarzającej się okazji odszedł do Lublina.
Wtedy Motor Lublin chce załatwić sprawę kontraktu Zmarzlika
I teraz w Motorze robią wszystko, żeby stworzyć dobry grunt pod rozmowy. Problem w tym, że nie idzie i nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje i dlaczego Zmarzlik jeszcze nie podjął decyzji. Tym bardziej że na horyzoncie nie widać żadnej innej alternatywy poza Betard Spartą Wrocław. Tam jednak byłby problem polegający na tym, że w Sparcie jeżdżą Brady Kurtz i Artiom Łaguta, czyli najwięksi rywale Zmarzlika. Startując z nimi, mógłby więcej stracić niż zyskać.
Oczywiście Motor nie może lekceważyć sytuacji i osiadać na laurach, bo Zmarzlik ma tylko jedną drogę ucieczki. I właśnie dlatego prezes Kępa chciałby mieć papier z kolejną umową przed świętami. Jest też jednak plan B. - Taką datą graniczną będzie pewnie wyjazd Motoru na zgrupowanie w ciepłe kraje. Rok temu na podobnym obozie wyjaśniła się kwestia Bartka i Dominika Kubery. Tam będzie dużo czasu na rozmowy - mówi nam nasz informator.
Zmarzlik poprzednim razem powiedział "tak"
Przypomnijmy, że wtedy Zmarzlik dał zielone światło do podpisania nowej umowy, a Kubera w zasadzie uciął temat i Motor musiał zrewidować plany związane z huczną konferencją. Chciał na niej ogłosić dwa kontrakty, skończyło się na jednym.
Sądząc po braku zdecydowania Zmarzlika można założyć, że teraz też wszystko wyjaśni się na ostatni moment. Sprawa jest oczywista. Jeśli Zmarzlik powie "tak", to Motor dalej będzie budował zespół wokół niego. Jeśli Motor dostanie odpowiedź przeczącą, będzie to znak, że Zmarzlik jest w Sparcie. Inne opcje na razie nie wchodzą w rachubę. Stal Gorzów potrzebuje czasu, żeby odbudować wiarygodność.












